Fiński wojskowy o wyrzutni Himars. "Może zmienić scenariusz wojny"
Obiecany Ukrainie przez Stany Zjednoczone system M142 Himars ma niszczycielską moc. Według zapewnień generała Pekka Toveri, były szefa fińskiego wywiadu, ta przesyłka z USA może poważnie wpłynąć na przebieg wojny.
Bitwa o Donbas trwa. Rosji udało się uzyskać przewagę. Jednak, jak wskazuje cytowany przez fińską gazetę "Ilta Sanomat" generał Pekka Toveri, były szef wywiadu sztabu generalnego Finlandii, przesyłka, obiecana w środę przez prezydenta USA Joe Bidena Ukrainie, może zmieńić wiele.
Wyrzutnia rakiet M142 Himars, czyli High Mobility Artillery Rocket System, lżejsza wersja MLRS, ma mieć niszczycielską moc. - Pojazd Himars ma w kasecie sześć rakiet. Jest gotowy do odpalenia w ciągu kilku minut. Rakiety wystrzelić można w kilkadziesiąt sekund. Można prędko oddalić się z miejsca operacji, więc niegroźny jest odwet przeciwnika - mówi generał.
Fiński wojskowy o wyrzutni Himars. "Może zmienić scenariusz wojny"
Wojskowy tłumaczy też, że rakiety mogą zniszczyć baterie wroga i sparaliżować jego działania. Dzięki imponującemu zasięgowi wyrzutni Ukraina może zyskać przewagę nad rosyjską artylerią. Rakiety dotrą do celu, oddalonego nawet o 80 kilometrów.
W amerykańskich arsenałach broni są także wyrzutnie o zasięgu do 300 km, ale tych, jak zaznaczył Joe Biden, Stany Zjednoczone Ukrainie nie przekażą, by wojna nie przeniosła się poza granice. Ukraińska obrona zapewniła przedstawicieli USA, że broń nie zostanie użyta przeciwko celom na terenie Rosji.
Szybko poruszające się wyrzutnie Himars wykazały swoją skuteczność i przydatność w wojnie z bojownikami Isis w Iraku i Syrii w 2015 i 2016 roku. Teraz broń może się sprawdzić w Ukrainie. Rakiety mogą dopaść cele położone daleko od linii frontu. Normalna artyleria, jaką teraz dysponują obie strony, ma zasięg do 25 kilometrów.