Finlandia konfiskuje luksusowe jachty. Mają należeć do rosyjskich oligarchów
Służba Celna Finlandii zajęła 21 luksusowych jachtów, które - według celników - mogą być własnością rosyjskich oligarchów związanych z Putinem lub ich firm, objętych sankcjami Unii Europejskiej. Fińskie władze wydały zakaz przemieszczania niektórych łodzi.
Informacje w tej sprawie podał w poniedziałek wieczorem fiński dziennik "Helsingin Sanomat". Fińska Służba Celna (Tulli) zajęła łodzie przechowywane przez sezon zimowy w halach, czy hangarach m.in. nad Zatoką Fińską. Obecnie, pojazdy wodne nie mogą być użytkowane.
Gazeta powołuje się na rozmowy z zarządcami hangarów, według których ciężko jest ustalić, czy łodzie należą do Rosja - ponieważ zarejestrowane są w różnych miejscach świata. Z kolei w oficjalnych dokumentach własności nie zawsze widnieje nazwisko ich posiadacza.
Finlandia konfiskuje jachty warte krocie. Część z nich zarejestrowana w rajach podatkowych
Dla przykładu - część jachtów zarejestrowana jest na na wyspach Guernsey czy Jersey, czyli na terytorium zależnym od Wielkiej Brytanii, część w znanych na całym świecie tzw. rajach podatkowych. Także załoga jachtów nie jest rosyjska - informuje dziennik.
Fińska izba komornicza ogłosiła, że do tej pory zamrożono tymczasowo lub na stałe aktywa podmiotów objętych sankcjami UE o wartości dziesiątków milionów euro. Suma ta znacząco wzrośnie, jeśli bieżące postępowania prowadzone w urzędzie celnym zakończą się zarekwirowaniem łodzi.
Na początku marca helsiński dziennik informował, że w jednej z hal w porcie Kotka przechowywany jest 32-metrowy jacht, który niegdyś użytkował Dmitrij Miedwiediew, były premier i prezydent Federacji Rosyjskiej. Nie ma dotychczas informacji, czy także ta łódź objęta została ostatnim zakazem wydanym przez celników.
Zobacz też: Rosja otworzy puszkę Pandory? Ekspert alarmuje
Źródło: PAP
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski