Finezyjna walka na gesty podczas spotkania Biden-Putin. Rosyjskiego przywódcę zdradził drobny szczegół
Władimir Putin próbował zaskoczyć Joe Bidena trikami regularnie stosowanymi przez siebie podczas spotkań z przywódcami państw. Pozwalają mu one pokazać siłę i majestat władzy. - Siada i rozpiera się szeroko, pokazując, że zagospodarowuje przestrzeń, a wyciągając rękę do uścisku, podaje ją z góry - komentuje ekspertka mowy ciała.
Od finezyjnej walki na gesty rozpoczęło się spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji - Joe Bidena i Władimira Putina.
- Już podczas pierwszego uścisku dłoni Władimir Putin po raz pierwszy próbował pokazać swoją wyższość. Stąd pojawił się ten specyficzny gest podania ręki. Putin podał ją uniesioną nienaturalnie wysoko i z góry wobec dłoni Bidena. To było zaplanowane i jest elementem świadomej budowy przewagi nad partnerem - komentuje w rozmowie z WP Daria Domaradzka-Guzik, ekspertka od mowy ciała i komunikacji.
Starcie na gesty. Ekspert mowy ciała wyjaśnia
Następnie obaj prezydenci zasiedli w bibliotece willi La Grange w Genewie, gdzie toczą się rozmowy. Chwilę później kamery i mikrofony dziennikarzy wychwyciły słowa, jakie padły podczas pogawędki.
- Mam nadzieję, że nasze spotkanie będzie produktywne. Dobrze widzieć się twarzą w twarz - powiedział prezydent USA.
W tej scenie lepiej zaprezentował się Biden, ocenia ekspertka mowy ciała.
- Putin jak zwykle w takich sytuacjach siadł szeroko rozparty w fotelu. Jako osoba o niższym wzroście chce pokazać, że zagospodarowuje dużo przestrzeni, co ma pokazać pozycję i majestat jego władzy. To również świadoma strategia budowy przewagi nad rozmówcą. Znamy to z jego innych spotkań - komentuje Daria Domaradzka-Guzik.
- Jednak stan emocji rosyjskiego przywódcy zdradził jeden mały szczegół. Władimir Putin lekko podrygiwał nogami oraz pocierał dłonią kolana. Takie gesty dowodzą, że osoba, która je wykonuje, znalazła się w niekomfortowej sytuacji. Biden wyglądał na znacznie bardziej spokojnego. Nie musiał dodatkowo grać w tej sytuacji, ponieważ góruje wzrostem nad Putinem - dodaje rozmówczyni.
Spotkanie Biden-Putin. Szefowie MSZ również zagrali spektakl
Na spotkaniu politykom towarzyszyli szefowie dyplomacji obu krajów, Antony Blinken i Siergiej Ławrow. Oni również "zagrali spektakl" mowy ciała. - Blinken trzymał na kolanach papiery, a w ręku długopis, co miało pokazać: jesteśmy profesjonalni, przygotowani i czekamy na konkretne ustalenia tych rozmów. Z kolei Siergiej Ławrow okazywał pewną nonszalancję oraz spokój. Oczywiście on wie, co może być powiedziane na spotkaniu, a jakie słowa tam nie padną, ponieważ nie pasuje to rosyjskiej stronie - komentuje dalej ekspertka.
Obaj przywódcy mieli poruszyć kwestie posiadanych przez mocarstwa arsenałów nuklearnych, wojny na Ukrainie, bezpieczeństwa cybernetycznego, a także zmian klimatycznych.
Na wiele tygodni przed spotkaniem strona amerykańska komunikowała, że chce rozmawiać na temat uwolnienia dwóch obywateli USA, którzy przebywają w więzieniach na terenie Rosji. Chodzi o Paula Whelana, skazanego za szpiegostwo, i Trevora Reeda, który odsiaduje długoletni wyrok za pobicie milicjanta. Administracja USA określa ich jako politycznych zakładników.
Druga strona dawała do zrozumienia, że mogłoby dojść do wymiany za Rosjan skazanych przez sądy amerykańskie. Tu pojawiała się lista nazwisk obejmująca hakerów i przemytników broni.