Film TVP o aferze FOZZ - synteza zdarzeń w środę
(inf. własna)
20.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Prokuratura chce trzymiesięcznego aresztu dla Janusza Pineiro. Sąd zadecyduje o tym prawdopodobnie w czwartek. W środę Pineiro skończył składanie wyjaśnień. W programie publicystycznym z cyklu "Tylko u nas" - wydanie specjalne, wyemitowanym w niedzielę i we wtorek Pineiro twierdził, że w 1991 r. przekazał ok. 600 tys. dolarów na rzecz Porozumienia Centrum - partii kierowanej przez Jarosława Kaczyńskiego, brata obecnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego.
W drugim odcinku telewizyjnego reportażu Pineiro powiedział także, że w 1991 r. powstała tajna grupa, która miała inwigilować polityków niewygodnych dla PC. Według niego, grupa skupiająca ok. 30-40 osób, powstała na zlecenie m.in. - Jarosława Kaczyńskiego.
Program "Tylko u nas" spotkał się z krytyką środowiska dziennikarskiego. W środę Zarząd Koła Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w TVP opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że program nie spełniał kryteriów rzetelności i obiektywizmu, urągał zasadom obowiązującym każdego dziennikarza śledczego.
Magdalena Bajer z Rady Etyki Mediów - oceniając film - powiedziała, że jest to najgorszy rodzaj dziennikarstwa śledczego. Natomiast ks. dr Wiesław Niewęgłowski - przewodniczący Konferencji Mediów Polskich - podczas wtorkowego czata w WP stwierdził, że film ten jest nadużyciem ze strony dziennikarzy, którzy czasami chcą przejąć funkcję sędziów.
Zdaniem Jarosława Sellina - członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - film jest totalną kompromitacją TVP. Jego zdaniem, Zarząd TVP powinien zwolnić kierownictwo Jedynki, które zdecydowało się na taki - jak to określił - skandal programowy.
Z kolei były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - Marek Jurek uważa, że film jest próbą zdyskredytowania ludzi, których walka z przestępczością zorganizowaną przynosi efekty.
Witold Krasucki, autor filmu TVP o FOZZ, zapewnił w środę, że jego film jest rzetelny.
Rzecznik TVP - Janusz Cieliszak ujawnił, że Telewizja Polska nie wyklucza produkcji dalszych odcinków tego programu.
Lech i Jarosław Kaczyńscy zapowiedzieli w środę, że wytaczają proces cywilny Telewizji Polskiej w związku z emisją filmu o FOZZ, a także złożą wniosek o ukaranie prezesa TVP - Roberta Kwiatkowskiego w trybie karnym.
Zapowiedzieli też, że wystąpią do TVP i KRRiT o 40-50 minut tak samo dobrego czasu antenowego, w jakim emitowany był film. Tryb karny w przypadku prezesa TVP uzasadnili podczas środowej konferencji prasowej faktem, że jego działalność wyczerpuje artykuł o celowym mówieniu nieprawdy, w celu zaszkodzenia komuś.
Rzecznik TVP Janusz Cieliszak zapowiedział, że jeżeli Lech i Jarosław Kaczyńscy wystąpią bezpośrednio do Telewizji o udostępnienie im czasu antenowego, propozycja ta zostanie rozważona. Nie uważa jednak, aby była ona realna do wykonania.
Przypominam, że programy przygotowane przez samych polityków podczas ostatniej kampanii prezydenckiej osiągnęły oglądalność dwa lub trzy razy mniejszą niż programy przygotowane przez zawodowych dziennikarzy TVP. W związku z tym nie wydaje mi się, aby obecna propozycja pana ministra była realna do wykonania - powiedział rzecznik.
Cieliszak wyraził nadzieję, że Kaczyńscy nie odmówią udziału w planowanej na niedzielę debacie, która - jak podkreślił - będzie wyemitowana też w najlepszym czasie oglądalności, o godz. 20.10.
Grupa 80 posłów z komitetów AWSP, PiS i PO zwróciła się z apelem do Rad Programowej i Nadzorczej TVP SA o wyjaśnienie okoliczności podjęcia skandalicznych decyzji programowych jak emisja filmu o FOZZ. Posłowie chcą też konkretnych działań przywracających autorytet TVP i jej charakter jako medium publicznego.
Dziewięciu posłów z komisji kultury i środków przekazu złożyło wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji w związku z powszechnym poruszeniem opinii publicznej emisją w TVP filmu o FOZZ.
Początek afery FOZZ sięga 1989 r. Fundusz miał się zajmować wykupem polskiego długu. W 1991 r. FOZZ skontrolowała Najwyższa Izba Kontroli. Okazało się, że działalność tego funduszu przyniosła państwu ponad 350 mln strat. W 1993 r. do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Proces trwa. Poszukiwany od dwóch lat listem gończym biznesmen pochodzenia kubańskiego Janusz Heathcliff Iwanowski-Pineiro został we wtorek zatrzymany na 48 godzin przez prokuraturę.
PAP dowiedziała się ze źródeł zbliżonych do Ministerstwa Sprawiedliwości, że Pineiro nie przyznał się do zarzutów przywłaszczenia 2 mln zł.
Zarzuca mu się, że wraz z Jerzym Klembą przywłaszczył 1,2 mln zł na szkodę firmy Impexmetal i wyłudził 800 tys. zł z Banku Depozytowo-Kredytowego. (mag)
Zobacz także:
w WP - Ankieta o aferze FOZZ