ŚwiatFilm "Mgła" robi furorę w Nowym Jorku

Film "Mgła" robi furorę w Nowym Jorku

Oklaski po projekcji i chwila ciszy dla uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej – tak nowojorska Polonia przyjęła "Mgłę". Film Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej zaprezentowany w Instytucie Piłsudskiego wzbudził ogromne zainteresowanie. Choć wcześniej nie było to planowane odbędą się kolejne pokazy, m.in. w polskim kościele na Greenponcie.

Film "Mgła" robi furorę w Nowym Jorku
Źródło zdjęć: © AFP | Natalia Kolesnikowa

19.01.2011 | aktual.: 19.01.2011 09:57

Główna sala w siedzibie Instytutu Piłsudskiego nie mogła pomieścić wszystkich chętnych, którzy przebijając się przez śnieżne zaspy dotarli na dolny Manhattan. Część widzów z braku miejsc stała pod ścianami. Nikt jednak nie narzekał. Wszyscy w atmosferze skupienia czekali na rozpoczęcie projekcji.

Film przyszła także zobaczyć konsul generalna RP Ewa Junczyk-Ziomecka, była podsekretarz, a później sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, osobiście bardzo zaprzyjaźniona z prezydencką parą.

- Film jest mocny, robi wrażenie - mówi pochodzący z Krakowa, mieszkający USA od ponad 30 lat, pan Andrzej. Szczególne wrażenie wywarły na nim ukazane przez autorki dokumentu rozbieżności między rządem i Kancelarią Prezydenta.

- Mimo, że dużo się na ten temat pisało, siła tych rozbieżności była dla mnie zaskakująca i nowa, tym bardziej, że działo się to wszystko w tak trudnym dla Polski czasie - dodał.

- Nie przypuszczałem, że ludzie, którzy wywodzą się przecież ze wspólnych solidarnościowych korzeni, aż tak bardzo nie potrafią się porozumieć i tak ostro ze sobą walczą - powiedział pan Andrzej.

Podczas dyskusji z obecną na pokazie Marią Dłużewską poruszono między innymi problem finansowania filmu. - Robiłyśmy go głównie za własne pieniądze, a właściwie bez pieniędzy – mówiła Dłużewska. - Pomoc zaoferowała także "Gazeta Polska". Redaktor naczelny, pan Tomasz Sakiewicz od początku był przekonany, że ten film po prostu trzeba zrobić i zaufał nam, za co jestem mu bardzo wdzięczna. Podczas spotkania ze mną i Joasią Lichocką nawet nie pytał o szczegół" – opowiadała.

Autorka dokumentu mówiła także, że zainteresowanie polskiej publiczności "Mgłą" przeszło jej najśmielsze oczekiwania. - Ja się tego zupełnie nie spodziewałam, że będzie aż taki odzew. Robiłam film w ogóle nie myśląc o tym co będzie dalej, czy ja schowam go pod poduszkę, czy zrobię pokaz gdzieś u cioci na imieninach. Nie miałam pojęcia. Tymczasem będą następne pokazy, w różnych miastach, także w profesjonalnych kinach, gdzie ludzie czekają i proszą, żeby przyjechać. Już mam zaplanowanych wiele miejsc gdzie po prostu musimy być – mówiła.

Maria Dłużewska zapytana czy zastanawia się nad nakręceniem drugiej części filmu, ujawniła, że "Mgła II" najprawdopodobniej powstanie. Nie wiem jeszcze jaki będzie tytuł, nie wiem jak będzie muzyka, bo tej pieśni, którą w pierwszym filmie tak świetnie zaśpiewał Andrzej Dziubek już nie można powtarzać – mówiła.

Na pokazie w Instytucie Piłsudskiego przeważała starsza Polonia. Ludzie, którzy wyemigrowali z Polski kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu. Wśród młodszych emigrantów "Mgła" nie budzi tak dużego zainteresowania.

Pani Ewa, mieszkająca w nowojorskiej dzielnicy Queens, na co dzień pracująca w polonijnych i amerykańskich mediach, w ogóle nie wiedziała, że taki film został nakręcony. Usłyszawszy czego dotyczy dokument Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej powiedziała: - Gdybym miała dużo czasu może poszłabym ten film zobaczyć. Niestety nie mam – dodała.

Duże zainteresowanie filmem spowodowało, iż zdecydowano, że zostanie on pokazany w Nowym Jorku kilka razy. Publiczne pokazy organizuje obecnie znany działacz polonijny Janusz Sporek, który jest także szefem klubu "Gazety Polskiej" w Nowym Jorku.

- Na pewno jeden z nich odbędzie się w Kościele Św. Stanisława Kostki na Greenpoincie – powiedział nam Sporek. Być może film zostanie także wyświetlony w drugim kościele w polskiej dzielnicy. Publiczny pokaz ma się także odbyć na Staten Island, gdzie również mieszkają Polacy. Janusz Sporek nie wyklucza, że będzie ich więcej.

Z Nowego Jorku dla polonia.wp.pl
Tomasz Bagnowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
filmpolacysmoleńsk
Zobacz także
Komentarze (0)