PolskaFilip Kaczmarek: chcę skutecznie działać, nie gwiazdorzyć

Filip Kaczmarek: chcę skutecznie działać, nie gwiazdorzyć

Filip Kaczmarek: chcę skutecznie działać, nie gwiazdorzyć
Źródło zdjęć: © PAP
27.05.2009 12:20, aktualizacja: 28.05.2009 13:31

- Chcę działać dla Polski bez gwiazdorstwa, ale skutecznie. Oto moja propozycja dla wyborców - proponował w rozmowie z Wirtualną Polską Filip Kaczmarek, jedynkowy kandydat PO w eurowyborach w okręgu wielkopolskim.

WP: Andrzej Kędzierawski: Co jako europoseł zamierza Pan zrobić dla Polski?

Filip Kaczmarek: Po pierwsze chcę sumiennie pracować w PE. W kończącej się kadencji należałem do tych posłów, którzy najsumienniej wykonywali mandat poselski. Po drugie tak jak w poprzedniej kadencji będę angażował się we wszystkie projekty, które zapewnią Polsce więcej unijnych pieniędzy oraz uczynią europejski rynek bardziej konkurencyjnym. W Europie bez barier Polacy mają szansę bardzo szybko dogonić ekonomicznie kraje dawnej Unii.

WP: Na jakim poziomie zna Pan język angielski oraz czy zna Pan inne obce języki?

- Swobodnie posługuje się językiem angielskim. Znam także język francuski.

WP: Jakie jest Pana doświadczenie w polityce, w polityce europejskiej oraz w pracy w międzynarodowych instytucjach?

- Od 1991 do 1993 roku byłem posłem na Sejm RP oraz członkiem sejmowej komisji ds. Układu Europejskiego. W latach 1998 – 2002 piastowałem funkcje wiceprzewodniczącego Rady Miasta Poznania. Przed wyborami do PE w 2004 roku kierowałem Biurem Funduszy Europejskich w Urzędzie Miasta Poznania. W 2004 roku zostałem posłem do PE.

WP: Czy któreś z unijnych praw, dyrektyw, ustaw bądź projektów ustaw mogą zagrażać Polsce? Jeśli tak, to jakie?

- Niebezpieczne są wszystkie projekty, które próbują ujednolicać podatki w krajach członkowskich. Dzisiejszy kryzys pokazuje, że panaceum na problemy współczesnego świata jest konkurencyjna gospodarka. Zbyt duża ingerencja Unii w systemy gospodarcze poszczególnych krajów mogłaby osłabić nasze szanse na szybki rozwój, groźna jest również recydywa protekcjonizmu.

WP: Gdzie jest granica ingerencji prawa unijnego w polskie prawo krajowe? Jaki powinien być prymat tych praw?

- Nasza konstytucja oraz zapisy traktatowe wykluczają ingerencję w polskie prawo poza to na co zgodzą się Polacy

WP: Czy Polska powinna walczyć w UE o pielęgnowanie chrześcijańskich korzeni Europy? Jeśli tak, to w jakiej mierze i w jaki sposób?

- Wiele lat (1986-1992) temu studiowałem teologię na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu. Być może dlatego bardzo interesuję się pozycją chrześcijaństwa w Europie i na świecie. Zorganizowałem kilka konferencji na ten temat - w Poznaniu i Gnieźnie. Uczestniczyli w nich naukowcy, politycy i duchowni katoliccy, protestanccy i prawosławni. Regularnie uczestniczyłem w dialogu międzyreligijnym mojej frakcji z Kościołem prawosławnym. Byłem też członkiem grupy roboczej zajmującej się islamem. Starałem się też praktycznie chronić wartości chrześcijańskie w pracach Parlamentu Europejskiego. Wielokrotnie mobilizowałem posłów do głosowania przeciwko tzw. zdrowiu i prawom reprodukcyjnym. Wspierałem działania na rzecz umożliwienia Europejczykom właściwego świętowania niedzieli

Obrona wartości chrześcijańskich musi być skuteczna. PO należy do największej w Parlamencie Europejskim frakcji EPP-ED skupiającej partie konserwatywne i chadeckie. To właśnie dzięki sile europejskich chadeków możemy skutecznie bronić konkretnych rozwiązań gwarantujących to, że Europa budowana jest na wartościach chrześcijańskich. Głośno krzyczący o wartościach PiS należy do marginalnej frakcji nie mającej wpływu na politykę europejską. W Unii liczy się skuteczność a nie puste deklaracje i to właśnie dlatego PO jest gwarantem ochrony wartości chrześcijańskich. WP: Czy wciąż istnieje podział na tzw. nową i starą Unię? Jeśli tak, to gdzie jest on widoczny?

- Ten podział zaciera się coraz bardziej, jednak cały czas musimy przypominać naszym partnerom ze starej UE, że tylko unijna solidarność gwarantuje trwałość Unii i jej rozwój na świecie. Unia jest projektem politycznym, który ma szansę z powodzeniem walczyć o pozycję lidera rozwoju z Chinami, USA czy Indiami. Wymaga to jednak zniesienia barier, które zamykają przed „entuzjazmem młodości” starą Unię.

WP: Jaka powinna być polityka UE wobec Rosji? Czy możliwe jest uniezależnienie się od Rosji jako dostawcy potrzebnych Europie surowców?

- Rosja jest i powinna być ważnym partnerem Unii Europejskiej. Jedynym sposobem uniezależnienia się od Rosji jako dostawcy surowców jest solidarność energetyczna. Cała Unia musi w najbliższym czasie przyjąć jednolite stanowisko, co do formy budowy bezpieczeństwa energetycznego Europy. Bez solidarności w tej dziedzinie to Rosja będzie kreowała politykę energetyczną na naszym kontynencie.

WP: Czy Turcja powinna zostać członkiem UE? Jaki powinien być klucz przyjmowania nowych państw członkowskich?

- Turcja, pod pewnymi warunkami, ma szansę zostać członkiem Unii, by tak się stało Turcja musi przestrzegać wszystkich wspólnych wartości jakimi kierują się kraje UE. Dzisiaj przestrzeganie praw człowieka oraz polityka Turcji wobec Cypru stanowią barierę uniemożliwiającą określenie daty przystąpienia Turcji do UE.

WP: Jakie jest Pana stanowisko w sprawie uprawy i sprzedaży produktów GMO?

- Żywność modyfikowana genetycznie ma swoich zagorzałych zwolenników jak i przeciwników. W tej dziedzinie potrzebnych jest mniej emocji a więcej racjonalnych argumentów. Z jednej strony musimy chronić zdrową polską żywność, ale z drugiej strony nie wolno nam zamykać się przed postępem technologicznym. Na pewno konsument musi wiedzieć czy kupowany przez niego produkt jest modyfikowany genetycznie.

WP: W jakich komisjach europarlamentu chciałby Pan pracować i dlaczego?

- Jak większość posłów chciałbym pracować w Komisji Rozwoju Regionalnego. To komisja, która ma największy wpływ na sprawy kluczowe dla rozwoju Wielkopolski.

WP: Dlaczego wyborca powinien zagłosować właśnie na Pana? Co wyróżnia Pana spośród innych kandydatów?

- W ciągu obecnej kadencji byłem jednym z najbardziej sumiennych posłów wśród Polaków. Jestem dumny, że udało mi się w Parlamencie Europejskim zorganizować wystawę o powstaniu Poznańskiego Czerwca 1956 r. Skutecznie występowałem przeciw dyskryminacji Polaków, starających się o pracę w instytucjach unijnych. Początkowo musieli oni, w przeciwieństwie do przedstawicieli kilku innych krajów członkowskich, wykazać się znajomością dwóch języków obcych. Na mój wniosek Parlament Europejski przyznał właśnie Towarzystwu Bambrów Poznańskich nowo ustanowioną nagrodę – Europejską Nagrodę Obywatelską. Sądzę, że właśnie takiej pracy PO Wielkopolska oczekuje od swoich posłów mieszkańcy naszego regionu. Działać bez gwiazdorstwa, lecz skutecznie dla Polski to moja propozycja dla wyborców.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (37)
Zobacz także