Fidel Castro przerywa milczenie
Kubański rewolucjonista Fidel Castro zakończył długi okres nieobecności w mediach, udzielając wywiadu wenezuelskiej telewizji. To pierwszy wywiad, odkąd pojawiły się spekulacje na temat jego choroby, a nawet śmieci - podała agencja AP.
- Tych, którzy cieszyli się, wierząc, że Comandante Fidel miał udar, z przykrością informuję, że jest zdrowy jak koń - powiedział dziennikarz Venezolana de Television Mario Silva, który przeprowadził wywiad.
Zdjęcia rozmawiającego z nim Fidela zostały opublikowane na prowadzonej przez rząd w Hawanie stronie internetowej Cubadebate. 85-letni rewolucjonista wygląda na nich zdrowo. Siedzi na krześle w zielonych spodniach i białej bluzie.
Z informacji podanych na stronie wynika, że wywiad odbył się we wtorek w Hawanie, ale nie został jeszcze wyemitowany i nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Przewodniczący kubańskiego parlamentu Ricardo Alarcon również skomentował pogłoski na temat stanu zdrowia przywódcy rewolucji, zapewniając, że Castro "ma się dobrze i cieszy się dobrym zdrowiem".
- Fidel sam jakiś czas temu powiedział, że w dniu jego śmierci nikt w nią nie uwierzy, bo już tyle razy go uśmiercano - dodał.
Ostatni raz Castro wystąpił publicznie podczas kwietniowego zjazdu partii komunistycznej. Wyglądał wtedy na wyjątkowo osłabionego. Nie wydał też żadnego oświadczenia ani nie opublikował zdjęcia w swoje urodziny w zeszłym miesiącu.
To milczenie wywołało nową falę pogłosek na temat jego śmierci, powtarzanych przez stacje telewizyjne i radiowe kubańskiej społeczności w Miami oraz na portalach internetowych, takich jak Twitter. Śmierć Castro była nawet tematem wirusa komputerowego rozsyłanego w e-mailach zatytułowanych "Fidel nie żyje".
Castro oddał władzę na Kubie swojemu bratu Raulowi w lipcu 2006 r. Nie pokazywał się publicznie przez cztery lata - aż do 2010 r., kiedy na moment przerwał milczenie. Po serii wystąpień zszedł jednak ze sceny publicznej.