Fico rzuca oskarżeniami. Pierwsze nagranie po zamachu
Robert Fico zamieścił w sieci nagranie, na którym odniósł się do zamachu na jego życie. - Nie mam powodu, by wierzyć, że był to atak samotnego szaleńca - oznajmił.
05.06.2024 | aktual.: 05.06.2024 18:52
W środę Robert Fico zamieścił nagranie na Facebooku. To jego pierwsze publiczne oświadczenie od czasu zamachu. Na filmie premier Słowacji obarczył winą za atak opozycję i "polityczny hejt".
Oświadczył też, że - jeśli zdrowie mu pozwoli - wróci do obowiązków służbowych na przełomie czerwca i lipca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawnił, że kilka tygodni przed atakiem prosił ministrów, aby nie wychodzili do tłumów. - Nie miałem żadnych informacji wywiadowczych, ale moje 32-letnie doświadczenie w polityce ostrzegło mnie - powiedział.
Premier podkreślił, że nie czuje nienawiści do napastnika, którego nazwał "aktywistą słowackiej opozycji".
- Nie podejmę żadnych kroków prawnych wobec niego. Nie będę też dochodzić odszkodowania - oznajmił. - To oczywiste, że był on tylko posłańcem zła i politycznej nienawiści, którą sfrustrowana słowacka opozycja rozwinęła do niewiarygodnych rozmiarów. Tolerowane przez media nienawiść i agresywność opozycji osiągnęły szczyt po słowackich wyborach prezydenckich tej wiosny - dodał.
Polityk zwrócił się też do pracowników szpitala, w którym przebywał. - Chciałbym skierować moje podziękowania w stronę lekarzy i medyków z Bańskiej Bystrzycy. Byli świetni. Nie mogę również zapomnieć o ratownikach z Handlowej i załodze helikoptera ratunkowego. Dziękuję również wam za wszystkie oznaki wsparcia - powiedział.
Zobacz także
Zamach na Ficę. Napastnik usłyszał zarzuty
15 maja 71-letni Juraj C. strzelił do Ficy po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu w miejscowości Handlova. Polityk odniósł cztery rany postrzałowe jamy brzusznej i części układu mięśniowo-szkieletowego, naruszony został przewód pokarmowy.
Napastnik został aresztowany natychmiast po zamachu. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa z premedytacją, za co grozi 25 lat więzienia lub dożywocie. Przed sądem, który zdecydował o jego aresztowaniu, swój czyn uzasadnił sprzeciwem wobec polityki rządu. Słowackie MSW poinformowało, że śledczy pracują także nad wersją, iż napastnik nie działał sam.
Czytaj więcej:
Źródło: Facebook/PAP/WP