Polska"Ferenheit 9/11" nie pozostawia widza obojętnym

"Ferenheit 9/11" nie pozostawia widza obojętnym

"Ferenheit 9/11" - to film, który nie zostanie niezauważony i nie pozostawi widza obojętnym - oceniają krytycy i pierwsi widzowie. W Warszawie odbył się pierwszy oficjalny pokaz prasowy obrazu w reżyserii Michaela Moore'a Ferenheit 9/11.

16.07.2004 14:30

Sala jednego z warszawskich kin, w którym odbył się pokaz, wypełniona była po brzegi. Uczestnicy pokazu na długo przed projekcją zastanawiali się na ile kontrowersyjne opinie o dokumencie Moore'a potwierdzi sam film. Reakcja po projekcji była spontaniczna - widownia nagrodziła film kilkunastosekundowymi brawami. Większość widzów była wyraźnie poruszona wizerunkiem George'a Busha przedstawionym przez Michaela Moore'a. Krytycy podkreślali, że to niezwykle sprawna manipulacja, która przy wykorzystaniu nowoczesnej techniki i mediów, pozwoliła Moore'owi ośmieszyć prezydenta USA. Jednoczesnie krytykowali taki sposób opowiadania rzeczywistości, twierdząc że jest jednostronny i nieobiektywny.

Moore nie dał szansy prezydentowi Bushowi na obronę - mówił krytyk filmowy Andrzej Bukowiecki. Zaś Mirosław Winiarczyk porównał język filmu Moore'a do języka filmów propagandy komunistycznej i faszystowskiej.

"Ferenheit 9/11", zdobywca Złotej Palmy na tegorocznym festiwalu filmowym w Cannes, opowiada o prezydencie Stanów Zjednoczonych od momentu objęcia przez niego fotela prezydenta do wybuchu wojny w Iraku i jej konsekwencji. Film wchodzi na ekrany polskich kin 23 lipca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)