Zaskoczenie?
Norweski Komitet Noblowski w przeszłości kilkakrotnie dowodził, że ostatecznie typowania ekspertów i bukmacherów mogą okazać się bezwartościowe. Wystarczy przywołać ubiegłoroczny przykład, gdy nagrodę dostała Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej, której nikt nie wymieniał w gronie faworytów.
Nie jest więc wykluczone, że podobnie będzie i tym razem. Oprócz przedstawionej listy, na dalszych pozycjach plasują się nie tylko postacie z pierwszych stron gazet, ale też szerzej nieznanie organizacje lub zupełnie "egzotyczne" zjawiska. Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-Mun sąsiaduje na niej z syryjskim ruchem antywojennym Mussalaha, a ten z kolei może powalczyć o nagrodę z... art. 9 Konstytucji Japonii, który na wiele dekad określił pacyfistyczny charakter Kraju Kwitnącej Wiśni.
Znając nieprzewidywalność Komitetu, można uznać, że do piątku każdy z nominowanych ma równe szanse.
Na zdjęciu: Medal Pokojowej Nagrody Nobla z 2010 roku, którą otrzymał chiński dysydent Liu Xiaobo.
(sol / WP.PL)