ŚwiatFatalny scenariusz dla Polski i NATO. Na Kremlu zapewne wystrzeliły korki od szampana

Fatalny scenariusz dla Polski i NATO. Na Kremlu zapewne wystrzeliły korki od szampana

• Brexit negatywnie odbije się na bezpieczeństwie militarnym Polski

• To znaczące osłabienie europejskiej i transatlantyckiej architektury bezpieczeństwa

• Na taki scenariusz liczył Kreml, grający na rozbicie jedności Europy i Zachodu

• Londyn i Warszawa miały zbliżone poglądy na widmo zagrożenia ze Wschodu

• Brexit to może być początek podobnych kłopotów w Europie

Fatalny scenariusz dla Polski i NATO. Na Kremlu zapewne wystrzeliły korki od szampana
Źródło zdjęć: © Royal Navy | LA(PHOT) Dave Jenkins
Tomasz Bednarzak

24.06.2016 | aktual.: 24.06.2016 09:04

Kiedy wczesnym latem 2014 roku Ukraina zmagała się z rosyjską agresją, a Polska i kraje bałtyckie rozpaczliwie wzywały Unię Europejską do uderzenia w Moskwę dotkliwymi sankcjami, w Europie Zachodniej jedynie Wielka Brytania stanęła murem za Europą Środkowo-Wschodnią. Dopiero tragedia lotu Malaysia Airlines 17 na tyle wstrząsnęła europejską opinią publiczną, że Europa zaostrzyła ton wobec Kremla.

Warto o tym pamiętać, bo Brexit będzie miał dla nas swoje konsekwencje polityczne i gospodarcze, ale najgroźniejsze dla żywotnych interesów Polski jest radykalne osłabienie europejskiej i transatlantyckiej architektury bezpieczeństwa. A to na niej opiera się bezpieczeństwo nasze i całego naszego regionu.

Naturalnie Wielka Brytania planuje jedynie rozstanie z Unią Europejską, ale nie z NATO - najważniejszej struktury obronnej świata transatlantyckiego. Lecz taki krok tylko pozornie nie niesie ze sobą poważniejszych konsekwencji. - Decyzja Wielkiej Brytanii o wyjściu z UE to dla całego Zachodu krok w tył. Może zostać odczytana jako przejaw słabości zachodnich struktur bezpieczeństwa opartych na organizacjach międzynarodowych, jak Unia i NATO - wskazuje w rozmowie z Wirtualną Polską Jakub Palowski, ekspert portalu Defence24.pl.

Koniec UK

Sojusz Północnoatlantycki jest tak silny, jak silni są jego członkowie. A tak się akurat składa, że pod tym względem Wielka Brytania należy do liderów NATO, a w Europie dorównać jej może jedynie Francja. Co ważne dla nas, w polityce bezpieczeństwa poglądy Londynu są bardzo zbliżone do naszych. W ostatnich latach najbardziej było to widoczne w trzeźwym podejściu do Rosji i realnej oceny jej konfrontacyjnej polityki.

Obraz
© (fot. WP)

Nie ulega wątpliwości, że Zjednoczone Królestwo w wyniku Brexitu wkracza w okres politycznej niepewności i gospodarczego zamętu, którego może nie przetrwać. W najgorszym scenariuszu niemal pewne jest oderwanie się proeuropejskiej Szkocji, niewykluczone jest również referendum, które zadecyduje o zjednoczeniu Irlandii Północnej z Republiką Irlandii. Osłabiona i podzielona Wielka Brytania nie będzie mieć sił ani chęci, by zajmować się czymkolwiek innym poza samą sobą.

- Kilka dni czy miesięcy po Brexicie, brytyjskie siły zbrojne nadal będą mieć podobne zdolności i będą pozostawać w strukturach NATO. Ale w dłuższej perspektywie ekonomiczne i polityczne skutki wyjścia z UE mogą wpłynąć negatywnie na poziom zdolności obronnych Wielkiej Brytanii, co obniżyłoby możliwości Sojuszu w zakresie odparcia potencjalnej agresji - podkreśla Palowski.

Wymarzony scenariusz Kremla

O ile UE i NATO mają inne zakresy odpowiedzialności, to działania podejmowane przez Unię wspierają sojuszniczą politykę bezpieczeństwa. Najlepszym przykładem są przywoływane już sankcje wobec Rosji, które stanowią bardzo ważny elementem temperowania jej zakusów. Dlatego na Kremlu tak bardzo boją się silnej, mówiącej jednym głosem Europy.

- Z punktu widzenia Kremla spójna reakcja państw Zachodu, nawet jeżeli są pomiędzy nimi różnice w poglądach, jest największą przeszkodą dla realizacji celów strategicznych, związanych z kwestionowaniem suwerenności innych krajów - wyjaśnia publicysta Defence24.pl. - Jeżeli tej jedności zabraknie, dla Moskwy to będzie zachęta do podejmowania dalszych kroków - dodaje.

Obraz
© (fot. WP)

Ekspert przyznaje: to że Rosja gra na osłabienie spójności transatlantyckiej, nie jest żadną tajemnicą, a Wielka Brytania po kryzysie ukraińskim odegrała i nadal odgrywa pozytywną rolę w powstrzymywaniu agresywnych zapędów Moskwy. - W 2014 roku, jeszcze przed szczytem NATO w Walii, Londyn zadeklarował udział swoich jednostek lądowych w ćwiczeniach w Polsce. Dzisiaj jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ale wtedy to był bardzo znaczący gest, bo przykładowo Niemcy nie podejmowali takich działań - zauważa Palowski.

Nie można również zapominać, że to Wielka Brytania będzie jednym z państw ramowych, które będą dowodzić natowskimi batalionami na wschodniej flance Sojuszu.

Trójkąt bezpieczeństwa

Ekspert ds. bezpieczeństwa Daniel Keohane w analizie dla think tanku Carnegie Europe wskazywał na jeszcze jedno zagrożenie płynące z Brexitu - podkopanie współpracy obronnej i zbrojeniowej na Starym Kontynencie. Dwa najsilniejsze obok Brytyjczyków państwa w Europie - Francja i Niemcy - to zarazem filary integracji europejskiej, w którą przez lata zainwestowały ogromne zasoby. Dlatego potraktują wyjście Wielkiej Brytanii z Unii jako "wrogi akt", który uderza w całą Wspólnotę - argumentuje Keohane.

Napięta atmosfera nie będzie sprzyjać wspólnym projektom zbrojeniowym, których sztandarowym przykładem jest myśliwiec wielozadaniowy Eurofighter Typhoon. Pod znakiem zapytania stanie udział Londynu w takich unijnych przedsięwzięciach jak działania antypirackie u wybrzeży Somalii (tak na marginesie misja ta ma swoje dowództwo w Wielkiej Brytanii...). "Europejska współpraca obronna jest opowieścią trzech miast, bo może zadziałać w pełni tylko wtedy, gdy Berlin, Londyn i Paryż zgadzają się ze sobą. Wyjście Brytyjczyków z UE tylko utrudni osiągnięcie takich politycznych porozumień" - konkluduje Keohane.

To nie koniec kłopotów

Brexit to jeszcze nie koniec. Siły radykalne, opowiadające się przeciwko integracji, od kilku lat są w Europie na fali wznoszącej. Brytyjskie referendum jest dla nich niczym wiatr w żagle. We Francji coraz większe triumfy święci skrajnie prawicowy i populistyczny Front Narodowy, a jego liderka Marine Le Pen znajduje się w ścisłej czołówce sondaży prezydenckich (wybory w przyszłym roku). Le Pen obiecuje, że w przypadku zwycięstwa zarządzi referendum podobne do brytyjskiego. Ale krytyczny dla bezpieczeństwa Polski jest jej inny postulat - wyprowadzenie Francji ze struktur wojskowych NATO.

Co gorsza, francuscy nacjonaliści nie kryją swoich prorosyjskich sympatii, zresztą odwzajemnionych przez Moskwę. Nie tak dawno prasa szeroko rozpisywała się o tym, jak kilka lat temu FN pożyczył 9 mln euro od rosyjskiego banku, blisko powiązanego z włodarzami Kremla. Teraz skarbnik partii nie wyklucza, że będzie starał się o kolejny kredyt przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

Problem jest tym większy, że podobne partie, które puszczają oko do Moskwy, rosną w siłę w całej Europie. (czytaj więcej)
. - Media zbliżone do Kremla bardzo silnie promują partie eurosceptyczne, takie jak np. brytyjska Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). To też jest dowód na to, że Brexit będzie korzystny z punktu widzenia osiągania celów strategicznych Rosji, które niestety mogą się wiązać z taką lub inną formą agresji bądź wywieraniem presji na państwa Europy Środkowo-Wschodniej - podsumowuje Jakub Palowski z Defence24.pl.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (294)