FARC uwolniło porwanego francuskiego dziennikarza
Członkowie kolumbijskiej partyzantki marksistowskiej FARC
uwolnili w środę francuskiego dziennikarza Romeo Langloisa, którego uprowadzili miesiąc wcześniej w
trakcie starć na południu Kolumbii w prowincji Caqueta.
35-letni Langlois - wolny strzelec pracujący dla francuskiego kanału informacyjnego France 24 - został uprowadzony w trakcie starcia między kolumbijskimi żołnierzami a FARC 28 kwietnia. Dziennikarz był ranny w lewe ramię. Według prasy kolumbijskiej, partyzanci zaatakowali żołnierzy biorących udział w akcji przeciwko plantatorom narkotyków.
Zamaskowani partyzanci przekazali dziennikarza delegacji złożonej z przedstawiciela Czerwonego Krzyża, francuskiego dyplomaty i kolumbijskiego polityka - pisze agencja Associated Press.
Langlois powiedział dziennikarzom, że był dobrze traktowany w niewoli.
Szef holdingu z France 24 Alain Pouzilhac powiedział, że z wielką radością powitano uwolnienie reportera, podziękował też władzom Kolumbii i Francji oraz organizacji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Zaznaczył też, że FARC dotrzymała słowa.
Nie wiadomo, czy partyzantka postawiła jakiś warunek uwolnienia dziennikarza. 13 maja FARC poinformowała, że jest gotowa go uwolnić w obecności m.in. przedstawiciela Francoisa Hollande'a, który wówczas był jeszcze prezydentem elektem Francji.
Marksistowska partyzantka FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii), założona w 1964 roku, jest wpisana na listę organizacji terrorystycznych w USA i Europie.