Fala wezbraniowa przeszła przez Warszawę

Poziom wody dochodził do 7 metrów

Obraz

/ 19Wielka woda podeszła pod budowę metra - zdjęcia

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

(WP.PL/PAP/IAR/meg)

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

/ 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

10 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

11 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

12 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

13 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

14 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

15 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

16 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

17 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

18 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

19 / 19Fala kulminacyjna w Warszawie miała prawie 7 metrów

Obraz
© WP.PL

Od wczesnego rana przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna na Wiśle. Nie spowodowała w stolicy większych szkód.

W okolicach godziny 7.00 poziom wody wzrósł do 698 centymetrów i na razie już się nie podnosi. To prawie pół metra więcej powyżej stanu alarmowego, ale 80 centymetrów mniej, niż rekordowy poziom z 2010 roku.

Jak powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w nocy nadwiślańskie okolice patrolowało około 700 policjantów, 600 strażników miejskich i 70 strażaków. Na niżej położonych obszarach miasta układano worki z piaskiem.

Według niej, nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Zabezpieczono urządzenia do budowy metra na terenie położonej koło Wisły stacji Centrum Nauki Kopernik. Zalane zostały bulwary, ale - jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz - one są przeznaczone do tego, by chronić miasto przed wielką wodą.

Fala wezbraniowa w Warszawie ma przemieszczać się ok. 36 godzin, czyli znacznie krócej niż cztery lata temu. Dzięki temu wały przeciwpowodziowe nie będą narażone na długotrwałe nasiąkanie.

Wybrane dla Ciebie
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
Donald Tusk zaskoczył. Nie mógł się powstrzymać przed tym gestem
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki