Ewakuacja z obwodu donieckiego. Jest zapowiedź władz
Obowiązkowa ewakuacja nieokupowanych przez Rosję terenów obwodu donieckiego na południowym wschodzie Ukrainy rozpocznie się przed początkiem sezonu grzewczego - poinformowała w sobotę w ukraińskiej telewizji wicepremier Iryna Wereszczuk.
- W obwodzie donieckim brak jakichkolwiek dostaw gazu. Wszystkie gazociągi, jakie można było wyremontować, wyremontowano, ale niestety wróg wciąż od nowa niszczy wszystko, co pomogłoby ogrzać ludzi zimą. Jednym słowem ciepła w obwodzie donieckim zimą nie będzie - zaznaczyła wicepremier.
Iryna Wereszczuk podkreśliła, że w obwodzie donieckim pozostało 200-220 tys. osób, w tym 52 tys. dzieci, i nie można ich narażać na śmiertelne niebezpieczeństwo związane z brakiem ogrzewania i prądu zimą.
Dodała, że każdy z mieszkańców będzie mógł zrezygnować z ewakuacji, składając podpis pod oświadczeniem, że jest świadomy zagrożenia i bierze na siebie odpowiedzialność za własne życie.
Następnym regionem, z którego zostanie przeprowadzona ewakuacja, może być obwód zaporoski, gdzie 65 proc. mieszkańców nie ma dostaw gazu - podaje Radio Swoboda.
Sytuacja militarna w obwodzie donieckim
W sobotę sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych poinformował, że siły rosyjskie umocniły się w okolicy wsi Semyhirja w obwodzie donieckim, niedaleko granicy z obwodem ługańskim na wschodzie Ukrainy.
Wojska rosyjskie szturmowały Semyhirję z trzech kierunków. Według sztabu odniosły częściowe powodzenie i umocniły się w okolicach tej wsi.
W komunikacie podano też, że rosyjskie szturmy na innych kierunkach zakończyły się niepowodzeniem i zostały odparte przez siły ukraińskie.