PolitykaEwa Kopacz zapowiada: nazwiska ministrów jako pierwszy pozna prezydent

Ewa Kopacz zapowiada: nazwiska ministrów jako pierwszy pozna prezydent

Prezydent Bronisław Komorowski spotka się dziś z kandydatką PO-PSL na premiera Ewą Kopacz i powierzy jej misję tworzenia nowego rządu. Nieznane pozostają nazwiska przyszłych ministrów. Kopacz zapowiedziała, że prezydent pozna je pierwszy.

Ewa Kopacz zapowiada: nazwiska ministrów jako pierwszy pozna prezydent
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

14.09.2014 | aktual.: 15.09.2014 11:02

Nowy gabinet ma być powołany 22 września, przed wylotem prezydenta na sesję Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Ewa Kopacz zadeklarowała już, że przed zaprzysiężeniem rządu zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu.

Z informacji uzyskanych ze źródeł we władzach Platformy, wynika, że Kopacz od poniedziałku będzie kontynuować rozmowy dotyczące obsady stanowisk w rządzie. Kandydatka na premiera zapowiedziała, że nazwiska nowych ministrów najpierw pozna prezydent. Wśród możliwych scenariuszy, jakie pojawiają się w mediach największe emocje budzi zmiana na stanowisku szefa polskiej dyplomacji; według tych informacji Radosław Sikorski miałby zostać marszałkiem Sejmu.

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała, że poniedziałkowe spotkanie "jest kontynuacją piątkowej rozmowy pana prezydenta z marszałek Sejmu Ewą Kopacz, kandydatką koalicji większościowej na premiera". - Po spotkaniu, które rozpocznie się o godz. 12 w Belwederze, pani marszałek ma zostać powierzona misja tworzenia rządu - podkreśliła.

Jak dodała, "dominantą tematyczną obu spotkań są sprawy obronności i bezpieczeństwa Polski w związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą". Rozmowa będzie dotyczyła także kwestii personalnych nowego rządu, choć Kancelaria Prezydenta wielokrotnie zaznaczała, że Komorowski chce poznać koncepcje i perspektywy gabinetu, który ma być utworzony.

Zgodnie z konstytucją po powołaniu nowy prezes Rady Ministrów ma 14 dni na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania w Sejmie. Kopacz chciałaby, aby podczas jej wystąpienia był obecny prezydent, dlatego expose chce wygłosić po 26 września na dodatkowym posiedzeniu Sejmu i uzyskać wtedy wotum zaufania dla rządu. Prezydent z wizytą w Nowym Jorku będzie przebywał w dniach 22-25 września. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że dodatkowe posiedzenie zostanie zwołane na sobotę 27 września.

Prezydent spotkał się z kandydatką PO-PSL na premiera już w piątek. - Zapewniłam pana prezydenta, że informacje o składzie tego rządu przedstawię w pierwszej kolejności panu prezydentowi i nikomu innemu - mówiła Kopacz po spotkaniu.

Giełda nazwisk

Od kilkunastu dni trwają spekulacje dotyczące składu przyszłego rządu. Stanowiska w nowym gabinecie mają zachować politycy wywodzący się ze Stronnictwa. Są to ministrowie: gospodarki Janusz Piechociński, rolnictwa Marek Sawicki oraz pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w nowym rządzie pozostanie także szef MON Tomasz Siemoniak oraz ministrowie skarbu Włodzimierz Karpiński, sportu Andrzej Biernat oraz edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Raczej prawdopodobne jest, że do nowego rządu wejdzie minister szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska oraz minister środowiska Maciej Grabowski.

Stanowiska najpewniej utrzymają również: minister finansów Mateusz Szczurek - choć wymieniany jest on w mediach jako osoba, która pożegna się z rządem - a także szefowa resortu kultury Małgorzata Omilanowska.

Jako kandydata na ministra rozwoju regionalnego i infrastruktury, po odejściu Elżbiety Bieńkowskiej, która będzie Komisarzem UE - media podają m.in. obecnego wiceszefa tego resortu Adama Zdziebłę.

Z dotychczasową pracą mają - według źródeł PAP w Platformie - pożegnać się: minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz oraz zdrowia Bartosz Arłukowicz. Według polityków PO możliwym wariantem jest, że Sienkiewicza zastąpi w MSW obecny szef kancelarii premiera Jacek Cichocki. W kontekście obsady resortu SW wymieniane jest też nazwisko obecnego ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego.

Arłukowicz nie chciał w sobotę odpowiedzieć na pytania dziennikarzy o swoją przyszłość w rządzie. "Nie mam w zwyczaju upubliczniać tematów i treści spotkań, które dotyczą przyszłości rządu, bo od tego są odpowiednie osoby. Ja wykonuję swoją pracę dzisiaj z całym oddaniem, zaś konstrukcję nowego rządu przedstawi (nowy) premier" - podkreślił minister.

Wśród kandydatów na nowego szefa resortu zdrowia, w mediach pojawia się nazwisko wiceprzewodniczącej sejmowej komisji zdrowia Beaty Małeckiej-Libery oraz obecnego wiceministra - Sławomira Neumanna. Z nieoficjalnych informacji ze źródeł w PO wynika, że propozycję obsady resortu może otrzymać któryś z wiceministrów zdrowia z czasów, kiedy kierowała nim Ewa Kopacz.

Nie ma ostatecznych ustaleń dotyczących wicemarszałka Sejmu Cezarego Grabarczyka, wymienianego, jako przyszłego ministra sprawiedliwości. Według wcześniejszych informacji, miałby on zostać marszałkiem Sejmu, jednak w piątek "Gazeta Wyborcza" napisała, że propozycję objęcia tego stanowiska przyjął szef MSZ Radosław Sikorski.

Grabarczyk powiedział, że nie rozmawiał z Kopacz o swej ewentualnej roli w nowym rozdaniu parlamentarno-rządowym. - Na ostatnim posiedzeniu zarządu Platformy wspierałem kandydaturę pani marszałek Ewy Kopacz, dlatego zrobię wszystko, żeby jej misja na funkcji szefa rządu zakończyła się sukcesem. Jakie jednak stanowisko mi zaproponuje, o tym jeszcze nie rozmawialiśmy - podkreślił.

Według źródeł w kierownictwie PSL Sikorski jako kandydat na marszałka Sejmu to obecnie "jeden z podstawowych scenariuszy". - Ewa Kopacz nie ma łatwej sytuacji. Odejście Tuska wywołało w Platformie ostrą walkę o wpływy. Trudno będzie pogodzić sprzeczne nieraz interesy - ocenił anonimowy polityk.

Sikorski pytany w piątek, czy będzie nowym marszałkiem odparł: "Będę wspierał marszałek Kopacz, po to, aby PO wygrała wybory samorządowe, prezydenckie i parlamentarne, ale jaką formę ta współpraca przybierze, to będzie decyzją przewodniczącej Kopacz".

Nowym szefem MSZ - w miejsce Sikorskiego - raczej nie zostanie b. minister finansów Jacek Rostowski, o czym pisały media. Sam Rostowski pytany o wejście do nowego rządu powiedział: "To są czyste spekulacje. Ja czytam tylko gazety, nic innego o tym nie wiem. Ci, którzy mówią - nie wiedzą, a ci, którzy wiedzą - nie mówią".

Z rozmów z politykami PO wynika, że możliwa jest propozycja ministerialna dla bliskiego współpracownika Grzegorza Schetyny, lidera mazowieckiej PO Andrzeja Halickiego. Nie wiadomo jednak, jaki resort miałby objąć; najczęściej mówi się o resorcie administracji i cyfryzacji.

Otwartą kwestią jest przyszłość dotychczasowego szefa MAC Rafała Trzaskowskiego, który - jak wskazują źródła - ma otrzymać propozycję pozostania w rządzie, choć nie ma jeszcze ustaleń dotyczących ewentualnej funkcji. Jedna z koncepcji mówiła o zastąpieniu w MSZ ministra ds. europejskich Piotra Serafina, który odchodzi z Donaldem Tuskiem do Brukseli.

Janusz Piechociński mówił w piątek dziennikarzom w Sejmie, że nowy rząd jest poukładany i że będzie w nim kilka niespodzianek "dużego kalibru". Jak dodał, chodzi zarówno o tych, którzy do rządu wejdą, jak i z niego odejdą.

W sobotę na konferencji prasowej powiedział: "Życzymy partnerowi koalicyjnemu, aby bardzo szybko przegrupował się wewnątrz własnego środowiska politycznego, bo dzisiaj najważniejsze jest to, aby Polska znalazła skuteczną odpowiedź na to, co dzieje się na wschodzie".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (164)