Ewa Kopacz: kiedy słyszałam o zarzutach na sali sejmowej, to tęsknota we mnie zagościła
• Ewa Kopacz w RMF FM: PiS popełnia podobne błędy do tych, które popełniła PO
• Kopacz o audycie: zagościła we mnie taka tęsknota, dlaczego nie mamy tego na papierze
• Kopacz: nie było inwigilacji dziennikarzy. Mówimy o nielegalnych podsłuchach
- Kiedy słyszałam o zarzutach na sali sejmowej, to tęsknota we mnie zagościła, dlaczego nie mamy tego na papierze? Papier to jest papier - trzeba się pod tym podpisać. Jak ktoś ma wiedzę i przekonanie, że ma rację, to niech położy karty na stół - mówi, pytana o ponad 30 zawiadomień do prokuratury po audycie, gość Kontrwywiadu RMF FM, była premier Ewa Kopacz.
Dodaje, że jako były premier nie lekceważy słów obecnych ministrów, ale "półprawdy, które były głoszone z mównicy dawały obraz jednostronny, jak wszystko od początku było źle". - Mamy refleksję, że nie wszystko było okej, ale pokaże mi pan taki rząd, któremu się wszystko udało? - pyta była premier. Ewa Kopacz pytana o pisemną odpowiedź PO na audyt odpowiada: "Jeśli ktoś do mnie nie pisał, to dlaczego mam mu odpisywać, skoro sam ma taką niechęć?".
Dodaje, że bardzo wnikliwie pochyli się nad audytem i będzie go analizowała. Ewa Kopacz uważa, że Prawo i Sprawiedliwość popełnia podobne błędy do tych, które popełniła Platforma Obywatelska.
Ewa Kopacz była pytana też o inwigilację dziennikarzy. - Nie było inwigilacji dziennikarzy w opinii ani ministra spraw zagranicznych, ani koordynatora służb, ani szefa MSW. Mówimy o nielegalnych podsłuchach - odpowiadała.
- Pani premier, ale nielegalna inwigilacja a inwigilacja, to są dwie różne rzeczy. Być może nielegalnej inwigilacji nie było. Pytanie dlaczego legalnie inwigilowano dziennikarzy? - pytał prowadzący "Kontrwywiad". - Ale to pytanie, jeśli w ogóle takowa była, powtarzam, że dostałam odpowiedzieć, że nie było. Jeśli ktokolwiek podsłuchiwał nielegalnie kogokolwiek, nie tylko dziennikarzy, powinien za to odpowiedzieć - powiedziała Ewa Kopacz.
- Ja mówię o legalnej - dopytywał wciąż dziennikarz. - ...to jest przestępstwo - mówiła Kopacz. - Tak, nielegalnie tak. Legalnie nie wiadomo - ciągnął prowadzący. - W związku z tym za każde przestępstwo należy odpowiedzieć. Jeśli dzisiaj koledzy z PiS-u mają dowody na to, że zostało popełnione przestępstwo, to powinni nie chodzić i ugrywać na tym politycznie, tylko powinni wprost pójść do prokuratury... - skomentowała w końcu Ewa Kopacz.
Na pytanie, czy Platforma, pani zdaniem, powinna iść swoją, samodzielną, niezależną drogą, czy jednak jednoczyć siły z Nowoczesną, PSL-em i KOD-em, Kopacz powiedziała: "Mając tak duży i doświadczony klub parlamentarny, wokół którego możemy budować sojusz całej opozycji, musimy to przenieść również na budowanie szerokiej opozycji przeciwko PiS-owi. Dzisiaj jestem o tym przekonana, że ta wspólna siła przeciwko PiS-owi to jest jedyny sposób na to, żeby PiS odsunąć od władzy".