Trwa ładowanie...
dyzi1y5
minister
07-01-2008 09:33

Ewa Kopacz: dyrektorom szpitali zabrakło wyobraźni

(RadioZet)

dyzi1y5
dyzi1y5

: A gościem Radia ZET jest minister zdrowia Ewa Kopacz, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Pielęgniarki zapowiadają strajk, Dorota Gardias namawia pielęgniarki do tego żeby 21 stycznia strajkowały, żądają podwyżek i co pani na to? : Dorota Gardias namawia, Bukiel namawia i popiera, a Ewa Kopacz minister zdrowia zaprasza pielęgniarki do rozmów nad reformą służby zdrowia, bo tylko taka droga jest słuszna. : To tak jakbym słyszała ministra zdrowia Zbigniewa Religę, ale jeżeli pielęgniarki będą okupowały kancelarię, co wtedy. : Tymczasem zapowiedziały okupację szpitali, jeśli pan dyrektor nie wywiąże się ze swojego obowiązku i nie uwzględni w podziale środków, którymi dysponuje. Ja nie wyobrażam sobie dobrej pracy lekarza bez współpracy z pielęgniarką i odwrotnie. To ma być jedna, wspólna grupa działająca na rzecz pacjenta. : No dobrze, ale dyrektorzy nie mają pieniędzy dla pielęgniarek to, co trzeba zrobić. : Nie skoro mieli i dali tak strasznie dużo w tej chwili
lekarzom, to powinni pomyśleć w tym momencie, kiedy te pieniądze już mieli i dzielili. : Za dużo dali lekarzom, pani minister? : Ja tego nie powiedziałam. : No pani powiedziała, że skoro tak dużo dali lekarzom to…? : Jeśli podzielili wszystko co mieli tylko w jedną stronę to znaczy, że zabrakło wyobraźni, bo praca na oddziale, czy praca w przychodni to praca i efekt tej pracy jest zależny od zaangażowania nie tylko lekarza, ale również pielęgniarki, wszyscy to wiemy, szczególnie ci, którzy choć raz byli w szpitalu. : Czyli słusznie domagają się pielęgniarki podwyżek. : Pielęgniarki powinny zarabiać lepiej, zdecydowanie i cieszę się, że pani przewodnicząca Gardias wtedy, kiedy mówiła o swoich zarobkach mówiła również o tym, że bardzo chętnie będzie partnerem jej związek, przedstawiciele jej związku w naprawie tego systemu, bo ten system dzisiaj powoduje, że jest tak wielka dysproporcja. : No dobrze, ale jak naprawić ten system. Czy powinny być według pani symboliczne opłaty? : Nie, absolutnie. : Czy
podwyższona składka zdrowotna? : Tylko wtedy, kiedy na to jest zgoda szczególnie emerytów i rencistów, oni dzisiaj w 31 proc. partycypują w utrzymaniu naszej służby zdrowia. : A może trzeba zmienić coś z KRUS, żeby wreszcie partycypowali wszyscy w utrzymaniu służby zdrowia, żeby było tak, że ci, którzy nie płacą podatków nie korzystali ze służby zdrowia, albo tak samo korzystali, jak my wszyscy. : Ja mam pomysł, z którym przyszłam do ministerstwa, chcę go realizować i będę go realizować. To jest pomysł na to, abyśmy mieli po pierwsze bezpieczny szpital, bezpiecznego pacjenta i dobrze zarabiającą służbę zdrowia. I to nie są tylko hasła. Bezpieczny szpital to jest dobry menadżer, finansujący i bilansujący się szpital i odpowiedzialność organu założycielskiego, do tego jest ustawa. : Nic nowego pani minister, to samo powtarza każdy minister, że musi być dobry menadżer, dobry szpital, dobrzy lekarze i lekarze powinni zarabiać nie po równo tylko w zależności od swoich zdolności. : Pani redaktor tylko różnica
między mną a tymi innymi, którzy to mówili polega na tym, że ja chcę to zrobić i zrobię to. I obiecuję pani, że za rok przyjdę i powiem, że z osiem i pół tysiąca procedur, w których już uwzględniliśmy wysokość pracy lekarza lub pielęgniarki na 18 tysięcy przełoży się za pół roku ta praca i wtedy będziemy wiedzieli ile lekarz, dobry lekarz powinien zarabiać w swoim miejscu pracy. To lekarz dzisiaj nie dlatego, że przychodzi powinien dostać pracę : No dobrze, a ile powinien zarabiać według pani dobry lekarz? : Tyle ile wypracuje, tyle ile wypracuje, nie tyle ile przesiedzi tylko tyle ile wypracuje. : Ale ja nie sądzę żeby lekarz siedział w szpitali i dyndał nogami, tylko przyjmuje pacjentów. : Ale jest różnica między tym lekarzem, który wykona piętnaście operacji, a tym, który wykona dwie operacje w miesiącu, zgadza się pani ze mną, prawda. : No tak, czyli rozumiem, że chirurg powinien zarabiać więcej niż lekarz internista. : Nie, ten chirurg, który wykona piętnaście operacji powinien zdecydowanie więcej od
tego, który wykonał dwie. : Nie, ale czy powinien więcej od internisty, który nie wykonuje żadnych operacji? : Wszystko zależy od tego, jak jest uwzględniona praca i udział pracy w procedurze, którą on wykonuje. Stąd ta mozolna, bardzo mozolna praca, ale dająca efekt. Ona przyniesie ten efekt, że dzisiaj lekarz podobnie, jak w prywatnych placówkach wyjdzie wiedząc ile zarobił tego dnia, bo wykonał konkretne czynności, w których ta jego praca została uwzględniona. : Ale lekarz doskonale o tym wie, nie dość, że wykonuje operacje to jeszcze potem musi iść do gabinetu, przyjmować pacjentów i tak w koło, no tak! : Musi? : No musi, no musi, bo nie zarabia w szpitalu. : Kwestia tego ile musi zarabiać lekarz reguluje w tej chwili chociażby prawo. Bo dzisiaj mówimy, że dzisiaj prawo inne, które obowiązuje : żeby się utrzymać : które obowiązuje jest prawem, które ogranicza jego czas pracy. Czas pracy do 48 godzin tygodniowo. : Czyli będą zwiększone nakłady na służbę zdrowia czy nie? : One są już zwiększone pani
redaktor. Ja dziwię się, że co poniektórzy zupełnie nie spostrzegli tego, że w roku 2007 było 42 miliardy 320 milionów, a w roku 2008 mamy już 47 miliardów 845 tysięcy. : Dzięki rządowi Jarosława Kaczyńskiego. : Nie dzięki składkom, dzięki temu, że ludzie dostali pracę, dzięki temu, że jest lepsza ściągalność składki, bo gdyby ten rząd chciał dostarczyć większe pieniądze do systemu… : Czyli wszystko jest dobrze, wszystko zależy tylko od menadżerów, tak? : to, to o czym dzisiaj mówimy… : Pani minister, wszystko jest dobrze, wszystko zależy tylko od menadżerów, tak? : Nie, od dobrej woli tych, którzy chcą naprawiać system ochrony zdrowia. W ten chory system wlewanie pieniędzy to jest marnowanie tych pieniędzy. I to jest skazywanie pacjentów na to, aby dokładali na coś, co nie przyniesie efektów dla nich, nie skróci kolejek, nie zmniejszy ceny leków. : Ale dołożone zostały pieniądze z NFZ 1,4 miliarda, czy nie? : No więc dlatego właśnie mówię są pieniądze w systemie. Ten system należy przede wszystkim
uszczelnić, ten system należy pokazać jako sprawny, ten system ma być wiarygodny i ten system ma przynosić konkretne efekty – skrócenie kolejek dla pacjentów i satysfakcję pacjenta w szpitalu, w przychodni. : Dobrze, jeżeli dyrektorzy nie znajdą pieniędzy dla pielęgniarek to co wtedy? : Będziemy się zastanawiać co wtedy. : Skąd wziąć żeby dać pielęgniarkom. : Mam dzisiaj takie poczucie, że po drodze zapominamy o tym, że dyrektor ma swój organ założycielski. Każdy szpital ma swój organ założycielski, który w moim pomyśle naprawy ma odgrywać szczególną rolę. To nie może być tak żeby samorząd dzisiaj stał sobie z boku i obserwował, jak jego szpital się zadłuża. : Pani minister czy pan premier sprawdził, czy w budżecie są pieniądze na metodę in vitro, czy rząd w ogóle sprawdził wyliczenia, ile pieniędzy potrzeba na tę metodę żeby stosować. : Ale to nie in vitro ma refundować jakąkolwiek procedurę w tej chwili poza procedurą wysokospecjalistyczną, bo takie jest założenie. : Nie, premier Donald Tusk zapowiedział w
tygodniku „Newsweek”, że w tym roku nie będzie pieniędzy z budżetu na finansowanie metody in vitro. : Ale słusznie powiedział, dlatego że my mówiąc o jakiejkolwiek formie finansowania nowych procedur mówiliśmy, co jest dla nas priorytetem. I chcę to przypomnieć: priorytetem są dzieci, są osoby niepełnosprawne, są choroby onkologiczne. : Ale najpierw trzeba sprawdzić czy są pieniądze w budżecie. : Jak będę na to wszystko, co jest dla nas priorytetem będziemy się zastanawiać nad tym, jak szukać możliwości wsparcia pacjentów w Polsce na inne procedury niż w tej chwili są refundowane. : A to nie jest tak, że państwo się przestraszyli po prostu Kościoła. : Nie, uważamy i będę się tego bardzo trzymać. : Bo biskupi mówią zdecydowanie nie, nigdy się nie zgodzą na stosowanie metody in vitro, co jest hipokryzją oczywiście, bo ta metoda jest stosowana. : Ja powiem tak, Polska to kraj, w którym chcemy wydawać pieniądze zgodnie z prawem, proszę mi pokazać choć jeden akt prawny, który w tej chwili jest zgodny z tym, jak
ta metoda powinna być traktowana w Polsce i według jakich zasad te pieniądze powinny być wydawane. Musi być ratyfikacja konwencji, europejskiej konwencji bioetycznej. I to prawo musi być stworzone nie przez polityków, naprawdę, bo wtedy się zagadamy na śmierć. : Może nie przez duchownych też. : To prawo ma być tworzone… : Przez duchownych może być tworzone, czy nie. : Na pewno powinni uczestniczyć w tym, jako, zresztą w tej chwili też zabierają głos… jestem zdania, że… : A dlaczego, a dlaczego? : bo każdy w Polsce może mówić i wyrażać swoje opinie. : Ale dlaczego rząd ma się spotykać z Kościołem i rozmawiać na temat stosowania metody in vitro, skoro wiadomo, że Kościół się na to nie zgadza, po co? : Ale po to żeby uszanować opinie tych, którzy się nie zgadzają, nie zawsze się spotykamy z tymi, którzy mówią takim samym głosem, jak my i szanujemy ich, chcemy wysłuchać. I tylko ci, którzy nie wysłuchają nie mogą wiedzieć, jakie argumenty są po drugiej stronie, czy ewentualnie mogą być przekonani co do pewnych
pomysłów, czy też nie. : Nie będą przekonani. : Nie wsłuchując się w ich argumenty. : Przecież wiadomo, że nie zmienią, nauka Kościoła się nie zmieni, więc po co? : Po to żebyśmy mieli pewną jasność tego, co się w tej chwili w Polsce dzieje. Nie możemy mówić tylko dlatego, że jedni myślą inaczej to nie są tymi samymi Polakami, jak my. : Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski kilka dni temu powiedział w tym studiu, a po co właściwie ratyfikować kartę, po co regulacje, czy zgadza się pani z takim poglądem? : Nie, nie, nie, ja zgadzam się z tym, że prawo w Polsce na ten temat powinno zafunkcjonować, że powinniśmy o problemie społecznym, jakim jest w tej chwili niepłodność zacząć dyskutować poważnie i naprawdę upraszam o to, aby o tym dyskutowali fachowcy, etycy, a jak najmniej politycy. : I Kościół? : Kościół, niewątpliwie nie ma zakazu żeby Kościół dzisiaj zabierał głos. : To dlaczego politycy mają nie zabierać głosu, skoro Kościół może zabierać głos? : Bo Kościół nie będzie obserwował słupków w rankingu tak
naprawdę, a politycy zdecydowanie tak. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET była Ewa Kopacz, minister zdrowia.

dyzi1y5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dyzi1y5
Więcej tematów