Ewa Bugała zdegradowana? Takiego ruchu nikt się nie spodziewał
Reporterka Ewa Bugała z "Wiadomości" trafiła do TVP Info. Pojawiają się informacje, że to degradacja zawodowa, a reporterka nie radziła sobie na wcześniejszym stanowisku.
16.05.2017 | aktual.: 16.05.2017 18:04
W ciągu kilku miesięcy pracy jako reporterka "Wiadomości" Ewa Bugała stała się jedną z gwiazd telewizji. Jej materiały były szeroko komentowane - zazwyczaj dlatego, że uznawano je za przykład politycznej propagandy. W jednym z nich zarzucała liderom PO, że chcą, by państwo znalazło się w "niebezpieczeństwie", bo odnieśli się krytycznie do częstych wypadków rządowych limuzyn i zaproponowali premier Beacie Szydło zmianę środka transportu na rower. Innym razem nazwała grudniowe protesty w Sejmie "puczem".
Praca Bugały wywoływała ostre reakcje polityków. Borys Budka nazwał jej materiały "kłamliwymi". Z kolei Joanna Scheuring-Wielgus wytknęła dziennikarce manipulacje, kiedy spotkała ją na sejmowym korytarzu.
Problemy z pisaniem
Co oznaczają przenosiny młodej reporterki do TVP Info? Informator "Gazety Wyborczej" przekonuje, że Bugała "miała problemy z pisaniem własnych tekstów", a na nowym stanowisku będzie czytała cudze (w roli prezenterki). W "Wiadomościach" było podobno na tyle źle, że ich szefowa Marzena Paczusa musiała część pracy wykonywać za swoją podwładną i miała tego dość.
Pracownicy TVP uważają, że Bugała została zdegradowana. Trudno porównać pracę dla kanału informacyjnego z prestiżowymi występami w serwisie o 19:30. Poza tym "Wiadomości" to też większe zarobki. Część komentatorów zwróciła również uwagę, że nazwisko reporterki nie znalazło się na opublikowanej w mediach liście pracowników TVP, którzy otrzymali od prezesa Jacka Kurskiego nagrody pieniężne.
Kadrowe roszady
Z informacji, do których dotarła "Wyborcza", wynika też, że Bugała mogła przejść do TVP Info za Grzegorzem Pawelczykiem. To były wydawca "Wiadomości", który w ostatnich dniach został szefem TVP Info oraz wiceszefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Na początku maja stanowisko zmienił także Klaudiusz Pobudzin, który przestał być szefem "Teleexpressu", by objąć dowodzenie nad TAI.
Te roszady pokazują, że Bugała nie jest wyjątkiem. Chociaż zmiana jej stanowiska była najbardziej zaskakująca dla innych pracowników. Zapytany o Bugałę dziennikarz TVP Info Ziemowit Kossakowski nie ukrywa zdumienia. - Będzie dla nas pracować? Nie miałem o tym pojęcia, dowiaduję się tego od pani - mówi.
To potwierdza słowa naszego informatora, który twierdzi, że wielu pracowników dowiedziało się o przenosinach Bugały "gdzieś na redakcyjnym korytarzu". Według niego "to początek procesu zmian w TVP". Po redakcji krążą też informacje, że ma być realizowana "nowa koncepcja serwisów informacyjnych". Narazie nie wiadomo jaka.
Paczuska chce więcej władzy?
- Jeszcze co do przeniesienia Bugały. Bardzo prawdopodobne jest też, że szefowa "Wiadomości" Marzena Paczuska chce mieć swoich ludzi w całym TVP, bo to sprawiłoby, że miałaby więcej władzy i mogła sterować z tylnego fotela - mówi Wirtualnej Polsce człowiek ze środowiska TVP. I dodaje: - Uwagę zwraca również fakt, że Paczuska pracuje przede wszystkim z mężczyznami. W "Wiadomościach" poza nią zostały tylko dwie kobiety.
Gdyby szefowa "Wiadomości" rzeczywiście chciała rozszerzyć swoje wpływy w TVP, musiałaby zmierzyć się z narzeczoną Jacka Kurskiego - Joanną Klimek. Mimo że Klimek oficjalnie nie pracuje już na Woronicza, to ciągle podejmuje decyzje w ważnych sprawach. Jak pisał "Newsweek", jej pomysłem była chociażby organizacja "Sylwestra z Dwójką" w Toruniu i Zakopanem, a także zaproszenie na imprezę Zenona Martyniuka. Przedsięwzięcie wiązało się z ogromnymi kosztami i uszczupliło kasę TVP.
O zmiany w TVP chcieliśmy zapytać rzecznika tej instytucji. Łukasz Greszta odmówił rozmowy telefonicznej. Czekamy na odpowiedzi drogą mailową.