Ewa Błasik promuje bieg. Internauci nie zostawiają suchej nitki
Bieg upamiętniający gen. Andrzeja Błasika, który zginął w katastrofie smoleńskiej, odbywa się w Lesie Kabackim na południu Warszawy. Pod zaproszeniem na Twitterze ukazało się mnóstwo komentarzy, głównie dystansujących się do tego pomysłu. Za sprawą imprezy, która miała uczcić pamięć dowódcy sił powietrznych, wróciły wątpliwości dotyczące obecności generała w kokpicie tupolewa.
Na bieg upamiętniający generała Błasika w TVP Info zaprosiła Ewa Błasik. Screen z dopiskiem "Biegnij, śmiało, zmieścisz się" zaczął krążyć po Twitterze, a kolejne osoby dodają swoje komentarze.
Ze stenogramów, odczytanych na zlecenie prokuratury wojskowej w 2015 roku wynika, że tuż przed katastrofą, już po alarmie "terrain ahead" padają słowa "Zmieścisz się śmiało", które według ekspertów miał wypowiedzieć właśnie gen. Andrzej Błasik. Potem pojawiły się wątpliwości, czy Andrzej Błasik w ogóle był w kabinie. Już w 2013 roku prokuratura stwierdziła, że generał Błasik nie naciskał na członków załogi tupolewa.
Mówiło się też - co wynikło z ustaleń Międzypaństwowego Komitetu Śledczego - że gen. Błasik był pijany. Prokuratura Okręgowa w Warszawie po prawie 48 miesiącach od katastrofy poinformowała jednak, że generał w momencie wypadku nie miał we krwi alkoholu. Sprawa stała się jednak pożywką dla plotek - i te powróciły za sprawą biegu.
"Błasik w potocznym rozumieniu był terrorystą. Wszedł bezprawnie do kabiny i zmusił pilotów do lądowania, wykorzystując swoją przewagę" - napisano na profilu @RusalkaPolna, oznaczonym słowem "dość", pisanym tzw. solidarycą, czyli czcionką użytą w logo "Solidarności".
Nieco bardziej wyważone są komentarze dotyczące tej formy upamiętnienia generała.
Niektórzy z internautów przy okazji biegu przypominają, że po katastrofie w Mirosławcu nie wdrożono zaleceń, które miały zapobiec tego typu zdarzeniom w przyszłości, a zwierzchnikiem sił powietrznych - odpowiedzialnym za ich wdrożenie - był właśnie gen. Błasik.
Internauci przypominają też, że wdowa po gen. Błasiku otrzymała wysokie - według mediów wynoszące 1,5 mln zł odszkodowanie za śmierć męża. Również ta sprawa wróciła w związku z organizacją biegu. Internauci nazywają Ewę Błasik "Panią 'dostałam za mało odszkodowania'".
Organizatorem biegu jest - jak wynika z informacji na stronie kalendarzbiegowy.pl Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwo Komponentu Powietrznego.