Europejski szczyt antyterrorystyczny w Londynie
Sprawy kampanii antyterrorystycznej i problemy
Bliskiego Wschodu zdominowały niedzielny szczyt wąskiego grona
przywódców europejskich w Londynie - pisze agencja Reuters. Po
spotkaniu, które zakończyło się późno wieczorem, nie przedstawiono
żadnego wspólnego oświadczenia.
Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair zaprosił na roboczy obiad w niedzielę wieczorem do Londynu kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, prezydenta Francji Jacquesa Chiraca i premiera Lionela Jospina, a także premiera Włoch Silvia Berlusconiego, premiera Hiszpanii Jose Marię Aznara, premiera Belgii Guy Verhofstadta, który jest obecnie przewodniczącym Rady UE, oraz szefa unijnej dyplomacji Javiera Solanę. Ostatnim, spóźnionym znacznie na wieczorne spotkanie gościem był holenderski premier Wim Kok.
Podsumowując rozmowy, prezydent Francji powiedział dziennikarzom, że goście Blaira udzielili Stanom Zjednoczonym zgodnego poparcia w kwestii antyterrorystycznej kampanii, akcentując jednak potrzebę znalezienia politycznego rozwiązania kwestii afgańskiej.
Potwierdziliśmy, że w pełni solidaryzujemy się z Amerykanami, będąc jednocześnie świadomi, że akcja militarna nie stanowi jedynej drogi zwalczania międzynarodowego terroryzmu i że musimy nasilić działania na rzecz znalezienia politycznego rozwiązania politycznej przyszłości Afganistanu - powiedział Chirac.
Byliśmy również zgodni co do absolutnej potrzeby znalezienia rozwiązań obecnych problemów Bliskiego Wschodu - zaznaczył prezydent Francji.
Premier Holandii podkreślał natomiast znaczenie zwiększenia humanitarnej pomocy dla cywilnej ludności afgańskiej; to właśnie - jego zdaniem - stanowić musi priorytetowe zadanie w najbliższej perspektywie.
Z kolei premier Hiszpanii Jose Maria Aznar ostrzegł przed oczekiwaniem błyskawicznych skutków kampanii antyterrorystycznej. Nie możemy tracić czujności - nie możemy jednak także oczekiwać natychmiastowych rezultatów - powiedział. (and)