11 ofiar po ataku na redakcję "Charlie Hebdo"
7 stycznia 2015 roku, po tym, jak ukazał się kolejny numer "Charlie Hebdo" z karykaturą proroka na okładce, dwaj zamaskowani i uzbrojeni w karabiny automatyczne napastnicy wtargnęli do paryskiej redakcji magazynu satyrycznego i zastrzelili 11 osób. 11 innych zostało rannych. W czasie masakry napastnicy mieli krzyczeć po francusku "Allah Akbar" i "Prorok został pomszczony".
Policja ścigała zamachowców przez dwie doby. Antyterroryści namierzyli ich dopiero wtedy, kiedy zabarykadowali się oni w podparyskiej drukarni reklamowej. Zostali zastrzeleni, kiedy wybiegli przed budynek i otworzyli ogień do funkcjonariuszy.
W tym samym czasie drugą serię zamachów w Paryżu przeprowadził 34-letni Francuz malijskiego pochodzenia. 7 stycznia wieczorem postrzelił z kałasznikowa biegacza w podparyskim Fontenay-aux-Roses. 8 stycznia zabił nieuzbrojoną policjantkę i postrzelił w twarz pracownika służb porządkowych. A dzień później zabarykadował się w sklepie z koszerną żywnością we wschodnim Paryżu, strzelając do klientów robiących zakupy. Zabił cztery osoby.
Został zastrzelony przez francuskich antyterrorystów po kilkugodzinnej obławie.