Europa czeka na polskich pracowników

W Wielkiej Brytanii - wg ostatnich badań GUS - mieszka obecnie ponad 550 tys. polskich emigrantów i mimo kryzysu nie zamierzają wracać do Polski. Przeciwnie - twierdzą, że praca jest i będzie.
(ula)

W Niemczech, mimo, iż jeszcze nie otworzyły swojego rynku pracy dla państw nowej UE, już teraz pracuje ok. 415 tys. Polaków. Co będzie po 1 maja, kiedy rynek zostanie otwarty? Szacuje się, że do Niemiec może wyjechać nawet do miliona polskich pracowników. Niemieccy pracodawcy już teraz rozglądają się za polskimi fachowcami.

W Irlandii, mimo kryzysu, nadal pracuje ok. 140 tys. polskich emigrantów. Nie pakują się i nie wracają do Polski. Twierdzą, że praca jest i będzie, a Irlandia szybko wyjdzie z kryzysu.

We Włoszech jest ok. 85 tys polskich emigrantów. To głównie kobiety, pracujące jako gosposie i opiekunki osób starszych. Mimo konkurencji ze strony Ukrainek i Rumunek, polskie opiekunki i gosposie są bardzo cenione i chętnie zatrudniane przez Włochów.

Hiszpania jest w kryzysie, ale niewielu polskich emigrantów (ok. 84 tys. osób) zdecydowało się na powrót do domu. Liczą na to, że sytuacja się unormuje a przeżywające kryzys sektory turystyczny i budowlany - gdzie zatrudnionych jest większość naszych rodaków - odbije się wkrótce od dna.

W Holandii Polacy głównie pracują w gospodarstwach rolnych lub na budowach - jest nas tam 84 tysiące. Praca jest i będzie ale Holendrzy obawiają się, że większość Polaków może wyjechać po 1 maja do pracy do Niemiec.

Francuzi strasznie się bali inwazji "polskiego hydraulika", a do tego kraju za chlebem wyemigrowało niecałe 50 tys. Polaków. Pracują w przemyśle rolnym, na budowach no i oczywiście jako tzw. złote rączki.

W Norwegii jest 45 tys. Polaków i stanowią oni największą grupę imigrancka w kraju. Głównie pracują na budowach ale Norwegowie liczą także na zaktywizowanie polskich przedsiębiorców, chcą im pokazać, że w Norwegii warto zakładać własny biznes. Norwegowie czekają też na specjalistów z Polski.

Do Austrii Polacy zawsze jeździli na "saksy" - teraz jest nas tam ok. 38 tysięcy, ale Austriacy potrzebują nas więcej. Władze w Wiedniu twierdzą, że potrzebni są fachowcy i specjaliści i liczą, że po otwarciu rynku pracy dla nowych krajów UE duża grupa Polaków zacznie szukać pracy właśnie u nich.

W Belgii pracuje około 34 tys. Polaków (to są dane oficjalne) i nie są to tylko urzędnicy zatrudnieni w Unii Europejskiej. Wiele Polek pracuje w tym kraju jako opiekunki i gosposie. Ale Belgowie szukają też specjalistów - m.in. inżynierów, lekarzy i techników IT.

W Szwecji jest nieco ponad 30 tys. Polaków, którzy głównie pracują na budowach. Ale w ostatnich latach Szwecja zaprosiła do siebie spora grupę polskich pracowników medycznych - lekarzy i pielęgniarki.
(ula)