Stacja Euronews przejęta. Podniosła się wrzawa, że to robota Viktora Orbana
Wielojęzyczna telewizja informacyjna twierdzi, że nie ma zagrożenia dla jej niezależności po wykupieniu udziałów nadawcy przez portugalską firmę, która ma bliskie związki z premierem Węgier. Powiązania Alpac Capital z Węgrami stały się tak gorącym tematem, że głos zabrał sam Viktor Orban.
22.12.2021 13:11
Węgierski premier odrzucił wszelkie sugestie o politycznej ingerencji w wielojęzycznego nadawcę. "Fidesz nie planuje światowej ekspansji" - rzucił żartem Orban, pytany o przejęcie stacji Euronews przez fundusz, który jest niezwykle blisko związany z szefem węgierskiego rządu.
W piątek Euronews ogłosiło, że zarządzający funduszem Alpac Capital podpisali umowę nabycia 88 proc. udziałów ogólnoeuropejskiego nadawcy, należących do tej pory do egipskiego biznesmena Naguiba Sawirisa.
Węgierskie związki z Alpac Capital
Kontrowersje wokół tej transakcji budzą bliskie związki Orbana z Mario Davidem, byłym posłem do Parlamentu Europejskiego i ojcem szefa funduszu, który przejął Euronews. Smaczku sprawie dodaje fakt, że portugalska firma ma biuro w Budapeszcie i otrzymała kapitał od dużych węgierskich korporacji. Dodatkowo minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó pomagał promować uruchomienie funduszu Alpac ukierunkowanego na inwestycje regionalne w 2017 roku.
Mario David zaprzyjaźnił się z węgierskim premierem już na początku lat 90. W 2016 roku Orban osobiście wręczył mu odznaczenie państwowe "jako prawdziwemu przyjacielowi" Węgier. Portugalczykowi zdarzało się podróżować z Orbanem jako członkowi oficjalnej węgierskiej delegacji.
Alpac współpracował również z jedną z węgierskich firm technologicznych, która jest blisko związana z rządzącą partią. Dodatkowo udziały w niej posiada bliski przyjaciel Orbana z dzieciństwa - Lorinc Mészáros. Firma ta zarabia w większości na zleceniach od węgierskiego państwa. Członkiem jej zarządu jest dyrektor generalny Alpac Pedro Vargas David.
Zobacz też: "Lex TVN". Konrad Piasecki użył mocnych słów
O komentarz do przejęcia stacji informacyjnej przez Alpac poproszony został szef Euronews Michael Peters. Miał on powiedzieć serwisowi "Politico", że pomimo "powiązań finansowych" Pedro Vargasa Davida, jest "w 100 procentach pewny, że jego projekty finansowe nigdy nie będą kolidować z Euronews".
Euronews ma pozostać niezależne
"Mam wszelkie gwarancje niezależności redakcyjnej" - zapewnił Peters.
Jednak w ramach zmiany właściciela Alpac zapewnił sobie trzech członków we władzach stacji. Potwierdził jej szef. Wedle relacji pracowników Euronews na spotkaniu z nimi padły podobne deklaracje o zapewnieniu dziennikarskiej autonomii.
O stricte biznesowym podejściu do przejęcia nadawcy zapewnił również rzecznik firmy. "Zdecydowaliśmy się zainwestować w Euronews, ponieważ wierzymy w ogromny potencjał i uważamy, że nadawca był niedofinansowany" - napisał w przesłanym redakcji "Politico" oświadczeniu rzecznik Alpac. "Wszelkie obawy dotyczące ewentualnego wpływu na wolność redakcyjną Euronews są bezpodstawne" - dodał.
Transakcja budzi niepokój m.in. Komisji Europejskiej, która ma swój udział we współfinansowaniu Euronews. KE przekazała w tym tygodniu, że uważnie monitoruje rozwój sytuacji, "aby upewnić się, że jakiekolwiek zmiany w zarządzaniu spółką lub pracy redakcji nie wpłyną na nasze ustalenia". KE podpisała w listopadzie umowę z Euronews, o partnerstwie, która obowiązuje do 2023 roku.
Orban podporządkował już sobie pośrednio węgierskie media, ruch z przejęciem Euronews w ocenie niektórych ekspertów "jest inwestycją polityczną".