PolskaWiceprzewodnicząca PE: "Polska i Węgry zagrażają UE"

Wiceprzewodnicząca PE: "Polska i Węgry zagrażają UE"

W wywiadzie telewizyjnym dla niemieckiej stacji NTV Katarina Barley powiedziała, że UE "nie będzie w stanie dalej funkcjonować w obecnym kształcie", jeśli teraz nie zrobi czegoś z antyeuropejską tendencją.

Wiceprzewodnicząca PE: "Polska i Węgry zagrażają UE"
Wiceprzewodnicząca PE: "Polska i Węgry zagrażają UE"
Źródło zdjęć: © PAP | PATRICK SEEGER

Polityk SPD tłumaczyła, że tendencja ta ma swój początek na Węgrzech, ale w międzyczasie Polska obrała ten sam kurs.

Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Katarina Barley, ostrzegła na antenie NTV przed rozpadem Unii Europejskiej i uznała, że wraz z wyrokiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego rząd w Warszawie pożegnał się z europejską wspólnotą prawa.

Barley wskazała na Węgry, jako na kraj, w którym "antyeuropejska tendencja" została zapoczątkowana. "Efekt lawiny rozpoczął się na Węgrzech. Panują tam warunki, w których nie można już mówić o demokracji" – zaznaczyła niemiecka polityk. Dodała jednocześnie, że polski rząd przyjął autokratyczny sposób myślenia premiera Węgier Viktora Orbana. "W przypadku Polski i Węgier mamy dwa kraje, które od kilku lat starają się zmienić nasze rozumienie demokracji i praworządności" – tłumaczyła.

"UE musi wreszcie działać bardziej konsekwentnie"

W ocenie wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiej państwa Unii, takie jak Słowenia, są również zagrożone podobnym rozwojem sytuacji. Polska i Węgry nie zadowolą się, zdaniem Barley, zniesieniem niezależności sądownictwa w swoich krajach, ale będą chciały uskutecznić takie działania w całej Unii Europejskiej – powiedziała polityk SPD. "Widzę konkretne niebezpieczeństwo, że jeśli teraz nic nie zrobimy, Unia Europejska nie będzie mogła dalej istnieć w obecnym kształcie" – ostrzegła Barley na antenie NTV. "Niebezpieczeństwo jest absolutnie realne. Dlatego UE musi teraz wreszcie działać bardziej konsekwentnie".

Katarina Barley nawiązała także do sytuacji na granicy Polski z Białorusią i podkreśliła, że obecny kryzys pokazuje przede wszystkim to, czego nie udało się osiągnąć na poziomie europejskim. "Widzimy teraz efekt nieudanej polityki migracyjnej z wielu lat" – zauważyła Barley. Dodała także, że nowy rząd Niemiec będzie musiał w Radzie UE angażować się na rzecz wspólnej polityki migracyjnej. "Jeśli Unia Europejska nie będzie miała wspólnej polityki migracyjnej, będzie mogła być łatwo szantażowana".

"Polska ofiarą własnej polityki"

Barley przyznała również, że wypracowanie wspólnej polityki migracyjnej UE jest szalenie trudne, ponieważ kraje, takie jak Węgry czy Polska przez lata nie chciały mieć nic wspólnego z tematem uchodźców. W jej opinii Polska staje się ofiarą własnej polityki. "Być może obecny rozwój sytuacji spowoduje, że Polska zda sobie sprawę, że sama sobie z tym nie poradzi" – stwierdziła. Jednocześnie zaznaczyła, że obecny kryzys migracyjny na granicach Polski jest nie tylko problemem polskim, ale przede wszystkim europejskim. Dlatego, jej zdaniem, słuszne jest w tym kryzysie zapewnienie Polsce wsparcia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (318)