Euforia i rozmowy o rządzie. Koalicja Obywatelska bez złudzeń wobec prezydenta
Gigantyczna radość w sztabie KO nie przysłania politykom świadomości, że to dopiero początek wyboistej drogi do utworzenia rządu. Liderzy Platformy Obywatelskiej nie mają złudzeń, że Andrzej Duda misję powierzy w pierwszym kroku Prawu i Sprawiedliwości. – Jeśli tylko sondażowy wynik się potwierdzi, Kaczyński go już nie odwróci – słychać w sztabie KO.
O godz. 21:00 euforia wśród polityków Koalicji Obywatelskiej była autentyczna. Niektórzy działacze nie ukrywali nawet łez szczęścia, bo jak mówili, jeszcze rok temu taki wynik wydawał im się niemożliwy.
PiS wykorzystało wszystkie możliwe środki państwowe, by utrzymać władzę. A dzięki całkowitej kontroli nad TVP, znaczna część Polaków o opozycji słyszała wyłącznie jako o wrogach ojczyzny. – Jestem przekonany, że gdyby nie propaganda mediów rządowych, mielibyśmy samodzielną większość – mówi nam ważny poseł KO.
- Czuję nieprawdopodobną radość, skakałam z radości – mówiła Barbara Nowacka. Podkreślając jednocześnie, że to dopiero początek. Bo w KO radość nie przysłania świadomości, że dopiero zaczyna się długa droga do utworzenia rządu. Kierownictwo koalicji nie ma wątpliwości, że Andrzej Duda na początku powierzy misję utworzenia rządu Prawu i Sprawiedliwości. Mimo to Donald Tusk deeskalował napięcie wobec głowy państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Nie wierzę w jakąś taką zdecydowaną złą wolę prezydenta Dudy. Jest tyle lat prezydentem, chyba wykaże się rozsądkiem i odpowiedzialnością – mówił lider PO. Według Michała Kołodziejczaka, "jeśli prezydent potrafi liczyć, to od razu powinien zwrócić się do opozycji". To jednak głos odosobniony. – Nie liczę na to, że Duda najpierw zwróci się do nas. Gdyby to zrobił, zostałby uznany za zdrajcę we własnym obozie - mówi WP ważny polityk KO.
Niezależnie od ruchu Andrzeja Dudy opozycja od poniedziałku zaczyna rozmowy. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica muszą być gotowe do objęcia władzy i stworzenia umowy koalicyjnej, bo PiS wykorzysta każdą możliwą okazję, by wbić klin pomiędzy współrządzących - słychać na opozycji.
- Przymiarki do rozmów zaczną się od poniedziałku, ale najpierw wszyscy czekamy na potwierdzenie wyników przez PKW. To będzie kluczowe, dlatego najpierw musimy mieć potwierdzenie – mówi nam polityk z władz KO.
Działacze Platformy Obywatelskiej w niedzielę wieczorem powtarzali, że naturalnym kandydatem na szefa rządu jest Donald Tusk. Nikt nie miał jednak odwagi powiedzieć, że tak będzie na 100 procent.
Wśród części posłów opozycji istnieje obawa, że Andrzej Duda skorzysta z wszelkich dostępnych środków, by nie powołać Tuska na premiera, choćby ze względu na osobistą niechęć. – Nie będziemy się przejmować sympatiami głowy państwa, ale jesteśmy gotowi na każdy scenariusz –odpowiadają politycy PO.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski