Empatyczny robot na dworcu
Zainteresowanie wzbudził również wśród dzieci. Jest fajny, ale mógłby mieć włosy - komentuje mała dziewczynka, z którą robot się przywitał.
Robota stworzyli trzej studenci Michał Dziergwa, Paweł Kaczmarek i Jan Kędzierski. Jak opowiadają robot realizuje założone cele. Nie jest tak, jak ludzie sobie wyobrażają, całkowicie sztuczną inteligencją, która pozwala w stu procentach samodzielnie decydować. Najpierw trzeba wskazać robotowi odpowiednie cele, które potem będzie realizować. Np. znaleźć w przestrzeni osobę w czerwonej kurtce i okularach, która przez określony czas zatrzyma się i zainteresuje robotem. Następnie robot przechodzi do dalszej części badań reakcji.
Naukowiec pytany przez o to, w jakich miejscach mogłyby być wykorzystywane tego typu roboty, odpowiedział, że sprawdziłby się w szpitalach, przedszkolach czy w domu, przy opiece nad osobami starszymi.