Macron przyjechał na pogrzeb królowej. I nagle taka niespodzianka
Emmanuel Macron razem z małżonką Brigitte zjawił się w Londynie, by wziąć udział w uroczystościach pogrzebowych Elżbiety II. Głowa francuskiego państwa postanowiła przy tej okazji zwiedzić stolicę Wielkiej Brytanii. Macronowie próbowali wtopić się w tłum, ale i tak zostali rozpoznani przez Brytyjczyków.
W poniedziałek głowy wielu państw zjawiły się w Londynie, by wziąć udział w pogrzebie królowej Elżbiety II. Jednak Emmanuel Macron wraz z małżonką Brigitte zawitał do stolicy Wielkiej Brytanii już w niedzielę, a para prezydencka wybrała się na spacer po mieście. Chociaż Macronowie starali się wtopić w tłum, to towarzyszący im ochroniarze sprawili, że szybko zostali rozpoznani przez mieszkańców Londynu.
Emmanuel Macron incognito w Londynie. Razem z żoną
Para prezydencka postawiła na elegancki, ale przy tym swobodny strój. Emmanuel Macron założył garnitur, zaś jego małżonka postawiła na dobrze skrojoną marynarkę. Aby nieco utrudnić rozpoznanie w tłumie, na twarzy prezydenta Francji pojawiły się ciemne okulary.
"Daily Mail" twierdzi, że Emmanuel Macron wraz z żoną chciał spacerować po Londynie w "trybie incognito". Wszystko po to, aby zbadać nastroje w brytyjskim społeczeństwie. To najprawdopodobniej się udało, bo część mijanych osób nie zwracała uwagi na prezydenta Francji.
- Przyjadę z żoną w niedzielny wieczór na zaproszenie króla Karola. Oczywiście następnego dnia będziemy na pogrzebie królowej. Będzie to chwila kontemplacji i emocji u boku Brytyjczyków - mówił jeszcze w piątek Macron, zanim wyleciał do Wielkiej Brytanii.
Jak zdradził Stephane Bern, doradca prezydenta, król Karol III otrzymał zaproszenie od Emmanuela Macrona, by w pierwszą zagraniczną podróż udać się właśnie do Francji. Byłoby to nawiązanie do wydarzeń sprzed lat, kiedy to w roku 1957 królowa Elżbieta II pierwszą wizytę poza granicami kraju złożyła właśnie we Francji.
Emmanuel Macron poinformował, że przy okazji spotkania z Karolem III wręczy mu specjalny prezent - album ze zdjęciami kolejnych wizyt królowej i Karola we Francji.
Czytaj także: