“Elektorat PiS-u nie jest winien”. Prezydent Sopotu wskazuje winnego
W ostatnich dniach powtarzają się zachowania agresywne w stosunku do polityków opozycji. W piątek Borys Budka poinformował, że został zaatakowany w Katowicach, w poniedziałek posłanka Marta Wcisło przekazała, że w Opolu Lubelskim uderzył ją mężczyzna. - Wyzwiska od Niemców, od hitlerowców, od faszystów są niestety na porządku dziennym, to jest język tzw. telewizji publicznej. Mnie to też spotyka - mówił w poniedziałek prezydent Sopotu Jacek Karnowski przed wiecem Donalda Tuska w Otwocku. - To jest bardzo przykre, bo ludzie powtarzają bzdury, które opowiada pan Kaczyński, czy pan Ziobro, pan Kamiński. Ewidentnie jest to próba szczucia jednych na drugich. Nie ukrywajmy przez to szczucie zginął prezydent Adamowicz, mój przyjaciel i niestety ta śmierć nic nie nauczyła rządzących z PiS - dodał. Prezydent Sopotu był pytany przez reportera WP Patryka Michalskiego o to, co można zrobić, żeby zaradzić tej sytuacji. - Trzeba przede wszystkim wygrać wybory. Przez niezależną prokuraturę, niezależne sądy rozliczyć tych, co łamali prawo. Ale zakończyć tę wojnę polsko-polską, bo ten elektorat PiS-u, który na co dzień ogląda straszliwy przekaz w tzw. telewizji publicznej nie jest niczemu winien - powiedział Karnowski. - Trzeba skończyć z takim przekazem, z hejtem telewizji publicznej, czy z takich gazet jak choćby "Do Rzeczy" czy "Sieci", bo tam też ten hejt się wylewa za publiczne pieniądze - powiedział Karnowski.