Ekstremalne rozwiązanie w Szwecji. Zaczęto bombardować pożary
Cały czas pożary trawią lasy od koła podbiegunowego po Bałtyk w Szwecji. Władze są bezsilne i alarmują, że zaczyna już brakować środków na walkę z ogniem. Pojawił się jednak pionierski pomysł. Choć jest niebezpieczny, zdecydowano się go zastosować.
26.07.2018 | aktual.: 26.07.2018 10:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cały czas nie udało się opanować pożarów w Szwecji. Według ostatnich doniesień w środkowej części kraju płonie około 25 tys. hektarów lasów. Strażacy alarmują, że zaczyna brakować wody do gaszenia.
Dan Eliasson z rządowego centrum kryzysowego przyznaje, że brakuje środków do walki z ogniem zarówno na ziemi, jak i w powietrzu. Władze w Trängslet wezwały lotnictwo wojskowe - informuje RMF FM. Zdecydowano się na bombardowania płonących terenów leśnych.
Wojsko bombarduje pożary. Zobacz nagranie:
W pomyśle chodzi o to, że wzniesiona w powietrze po wybuchu pocisku ziemia opadnie i przydusi tlące się podłoże. Sprawdzono już, że to działa. W sieci pojawiło się nagranie.
Szwecja zdecydowała się poprosić także Unię Europejską o pomoc w walce z pożarami. Zaangażowali się także polscy strażacy.
We wspólnocie utworzono ok. 20 rodzajów modułów ratunkowych. W Polsce, oprócz jednostek do gaszenia lasów z ziemi, są także pompy wysokiej wydajności używane przy powodziach, moduł chemiczny i grupy poszukiwawczo – ratownicze.
Polacy są obecnie najbardziej widoczni w Szwecji, ale na prośbę o pomoc odpowiedzieli także Duńczycy z własnym modułem strażacki. Włosi i Francuzi wysłali z kolei 5 samolotów, a Niemcy i Litwini 6 śmigłowców strażackich.
Zobacz także
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_