Ostrzał rakietowy. Rosjanie zaatakowali tuż przy granicy z Polską
W nocy z poniedziałku na wtorek rosyjskie siły wystrzeliły rakiety w kierunku Lwowa. Atak był wymierzony w infrastrukturę kolejową w rejonie jaworowskim, niedaleko granicy z Polską. Obiekt został zniszczony, nie ma doniesień o ofiarach.
Rosyjskie wojska rozpoczęły atak na Lwów około północy. W mieście natychmiast uruchomiono alarm przeciwlotniczy, a mieszkańców wezwano do udania się do schronów.
Według pojawiających się doniesień słychać było co najmniej osiem eksplozji. Mer Lwowa Andrij Sadowy przekazał jednak, że skutecznie zadziałał system obrony powietrznej.
Celem infrastruktura kolejowa
"Zaatakowano infrastrukturę Kolei Lwowskich. (...) Pociski nadleciały ze wschodu, nasze wojska obrony powietrznej zestrzeliły trzy rakiety manewrujące. Serdeczne podziękowania w imieniu wszystkich mieszkańców Lwowszczyzny" - przekazał we wtorek rano na Telegramie szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki.
Mer Lwowa Andrij Sadowy poinformował, że był to jeden z największych ataków na obwód lwowski pod względem liczby rakiet. "Obiekt kolejowy został częściowo uszkodzony odłamkami zestrzelonego pocisku. W okolicznych domach wypadły szyby z okien. A to wszystko zaledwie 20 km od granicy z Unią Europejską (granicą polsko-ukraińską" - napisał w mediach społecznościowych.
Atak na Lwów. Nagrania w sieci
W mediach społecznościowych publikowane są nagrania, na których zarejestrowano lot niektórych z rakiet, jakie Rosjanie wystrzelili w kierunku Lwowa. Dziennikarze agencji Associated Press zauważyli w mieście jasną poświatę towarzyszącą eksplozjom, która rozświetliła nocne niebo po zachodniej stronie Lwowa.
Dowództwo ukraińskich sił powietrznych potwierdziło rano na Facebooku przechwycenie trzech pocisków, a także doprecyzowało, że ostrzał nastąpił z południowego wschodu ze stanowisk rakietowych na Morzu Czarnym.
Wojna w Ukrainie. Trwa ewakuacja Azowstalu
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa już ponad 80 dni. W poniedziałek wieczorem wiceminister obrony Ukrainy Anna Maljar poinformowała, że z kombinatu metalurgicznego Azowstal, ostatniego bastionu oporu ukraińskich obrońców Mariupola, ewakuowano ponad 260 żołnierzy.
53 rannych przewieziono do szpitala, pozostałych 211 do Nowoazowska i innych miejscowości. Jak powiedziała Maljar w nagraniu wideo umieszczonym w mediach społecznościowych, wszyscy ewakuowani mają zostać wymienieni. Nie podała jednak bliższych szczegółów.
"Dzięki obrońcom Mariupola Ukraina zyskała krytycznie ważny czas. Spełnili wszystkie swoje zadania. Ale odblokowanie Azowstalu środkami militarnymi było niemożliwe" - oświadczyła wiceminister.
Przeczytaj również:
Zobacz też: Grozi nam globalna militaryzacja. "Putin złamał największe tabu"