Eksplozje i kłęby dymu. Atak na siedzibę Puszylina
Ukraińska armia zaatakowała rakietami centrum Doniecka - twierdzi rosyjska agencja Ria Nowosti. Jedna z rakiet miała trafić w budynek administracji tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, w którym urzęduje szef tej samozwańczej republiki Denis Puszylin.
Do ataku, jak podaje Ria Nowosti, doszło tuż przed godziną 15 lokalnego czasu (ok. 14 czasu polskiego). Jedna z rakiet - rzekomo wystrzelonych przez Ukraińców - trafiła w dach budynku administracji DRL.
Co ciekawe, w tym samym momencie w wielu obwodach Ukrainy ogłoszono alert powietrzny w związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa i zagrożeniem użycia pocisków balistycznych.
Pocisk, który rzekomo wystrzelili Ukraińcy, trafił w dach budynku administracji w Doniecku. Eksplozja była tak silna, że zniszczone zostały trzy piętra budynku. Gruz i odłamki szkła posypały się na jezdnię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błaszczak ujawnił dawne plany. Generał wskazuje zagrożenie
Puszylin twierdzi, że nie ma rannych i zabitych
- W wyniku ostrzału centrum Doniecka przez ukraińskie siły zbrojne odnotowano zniszczenia infrastruktury cywilnej, według wstępnych informacji nie było zabitych ani rannych - przekazał Denis Puszylin w przesłaniu wideo.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Część obwodu donieckiego pozostająca pod rosyjską okupacją od 2014 roku, znana jako Doniecka Republika Ludowa, a także tereny tego regionu zajęte przez wroga podczas inwazji na Ukrainę (m.in. miasto Mariupol), zostały we wrześniu 2022 roku uznane przez Kreml za część terytorium Rosji. Decyzję tę poprzedziły nielegalne referenda na podbitych obszarach obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, sankcjonujące aneksję tych ziem.
Większość państw świata, w tym wszystkie kraje UE i NATO, uznały postanowienie Rosji za naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy i złamanie prawa międzynarodowego.
Źródło: ria.ru, unian.ua, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski