Eksplozje na Bałtyku. Putin zabrał głos
Doszło do czterech wycieków gazu na Bałtyku. - To nie jest żaden wypadek, gdy do wycieków doszło w obu rurociągach Nord Stream, "dla wszystkich jest oczywiste, że stoi za tym Rosja" - uważa fiński ekspert ds. polityki energetycznej i środowiskowej Rosji Veli-Pekka Tynkkynen. Głos w tej sprawie zabrał po raz pierwszy Władimir Putin.
Władimir Putin powiedział w czwartek, że ten "bezprecedensowy sabotaż" na gazociąg Nord Stream jest "aktem międzynarodowego terroryzmu".
Putin wygłosił te uwagi w rozmowie telefonicznej ze swoim tureckim odpowiednikiem Tayyipem Erdoganem. Stwierdził również, że konieczne jest wypełnienie porozumienia międzynarodowo dotyczącego eksportu ukraińskiego zboża, w tym zniesienie barier dla dostaw rosyjskiej żywności i nawozów na rynki światowe, cytuje Kreml.
Wycieki gazu
W poniedziałek Duńczycy poinformowali o trzech wyciekach gazu z gazociągów Nord Stream 2 i Nord Stream 1 w pobliżu wyspy Bornholm. Od tego czasu wycieka z nich gaz w postaci widocznych na powierzchni wody bąbelków. O czwartym wycieku - w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej - Szwedzka Straż Przybrzeżna poinformowała w czwartek.
Szwedzkie służby specjalne SAPO przejęły w środę od policji dochodzenie w sprawie podejrzenia wystąpienia sabotażu, którego następstwem jest wyciek z gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. W komunikacie służb podkreślono, że nie można wykluczyć, iż stoi za nim obce mocarstwo.
Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) zarejestrowała w poniedziałek dwie silne podwodne eksplozje na obszarach, gdzie stwierdzono wycieki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie okręty w pobliżu
W poniedziałek i wtorek na Bałtyku, w pobliżu wycieków z gazociągów Nord Stream zaobserwowano okręty wsparcia rosyjskiej marynarki wojennej - poinformowała CNN, powołując się na dwóch zachodnich przedstawicieli wywiadu i źródło powiązane ze sprawą.
Kreml publicznie zaprzeczył, że uderzył w rurociągi. Jego rzecznik nazwał zarzut "przewidywalnie głupim i absurdalnym".
Oficjalnie wysocy rangą urzędnicy zachodni powstrzymują się przed przypisaniem ataku na gazociągi Rosji lub jakiemukolwiek innemu państwu.
Źródło: PAP/Ukraińska Prawda/Reuters