Scenariusz powtórzy się ws. Grzegorza Borysa? Policjant przypomina obławę z 2007

- Poszukiwania Grzegorza Borysa bardzo przypominają mi działania związane z poszukiwaniami "snajpera" ze Szczecina - mówi emerytowany policjant i były rzecznik prasowy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Maciej Karczyński.

Poszukiwania Grzegorza Borysa
Poszukiwania Grzegorza Borysa
Źródło zdjęć: © PAP | Aam Warżawa
oprac. PJM

04.11.2023 | aktual.: 04.11.2023 14:13

"Snajperem" ze Szczecina był Stanisław Antczak. W 2007 roku postrzelił rzecznika Szczecińskiego SLD, Albina Majkowskiego, a później mężczyznę przed hotelem "Panorama". Używał rewolweru z celownikiem laserowym.

"Snajpera" poszukiwała zachodniopomorska policja. W kilkudniowej obławie na terenie Puszczy Bukowej uczestniczyły setki policjantów i śmigłowiec. Poszukiwania nie przyniosły rezultatów. 1 marca 2007 roku w szczecińskiej dzielnicy Zdroje mężczyzna został zauważony przez funkcjonariuszy i zaczął do nich strzelać. Podczas obławy Antczak popełnił samobójstwo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- W trakcie naszych działań weszliśmy m.in. do garażu, który Antczak wynajmował. W środku znaleźliśmy włączony komputer z ustawioną stroną internetową z forum dzielnicy, na którym ludzie opisywali, że przed momentem na osiedle wjechały wozy policyjne. To go ostrzegło i uciekł przed naszym przyjazdem, zostawiając to wszystko - powiedział Karczyński, opisując zdarzenia z 2007 roku.

Karczyński dodał, że wówczas policja porozumiała się z mediami. - Po tym zdarzeniu poprosiliśmy media ze Szczecina, żeby przez tydzień nie informowały o policyjnych działaniach - mówił.

- Byliśmy przekonani, że prędzej czy później go złapiemy - zaznaczył.

"Jest to jednak patowa sytuacja"

W jego opinii, poszukiwania Grzegorza Borysa, który jest podejrzany o zabójstwo swojego sześcioletniego syna, "wymagają ciszy". Mężczyzna ma ukrywać się na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

- Jest to jednak patowa sytuacja - dodał ekspert w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Zaznaczył, że mieszkańcy, rodzina i media chcą wiedzieć, na jakim etapie są działania związane z poszukiwaniami przestępcy.

Były policjant ocenił, że służby zrobiły wszystko, co są w stanie zrobić i użyły adekwatnych do sytuacji środków. W poszukiwania 44-latka zaangażowanych jest około tysiąca funkcjonariuszy różnych formacji: policji, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej, Straży Leśnej i Straży Pożarnej.

"To będzie potwarz dla policji"

Zdaniem Karczyńskiego, Borys albo nie żyje, albo nadal ukrywa się w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.

- Jedyne rozwiązanie tego kryzysu, to znalezienie go żywego lub jego ciała. Dopóki nie będzie znalezione, to będzie potwarz dla policji - stwierdził.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (86)