Ekspert przestrzega przed COVID-19. "Nie chcemy nikogo straszyć"
Pandemia COVID-19 łagodnieje, ale eksperci przestrzegają przed nadmiernym optymizmem. - Nie chcemy nikogo straszyć, ale apelujemy, by pamiętać, że wirus nie zniknął z naszej populacji, ten wirus nadal krąży - powiedział prof. Krzysztof Tomasiewicz. Ocenił też jak długo - jego zdaniem - długo może potrwać "względny spokój".
02.06.2021 08:31
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że ostatniej doby odnotowano w Polsce 588 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 111 osób. Choć to liczby o których jeszcze kilka miesięcy temu można było jedynie pomarzyć, to jest jeszcze za wcześnie - zdaniem ekspertów - by ogłosić definitywny koniec pandemii.
- Nie chcemy nikogo straszyć, ale apelujemy, by pamiętać, że wirus nie zniknął z naszej populacji, ten wirus nadal krąży - powiedział szef kliniki chorób zakaźnych szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie prof. Krzysztof Tomasiewicz.
Według niego, czeka nas teraz "dwa, trzy miesiące względnego spokoju" w którym liczba nowych przypadków rzeczywiście może być niska, w porównaniu z danymi z poprzednich miesięcy. Według niego, paradoksalnie może to wpłynąć negatywnie na przeprowadzaną akcję szczepień. Ludzie, uspokojeni statystykami, mogą mniej chętnie chcieć przyjmować preparat przeciw COVID-19.
Zobacz też: Banaś doniósł na Kaczyńskiego. Jest komentarz z obozu Ziobry
- Miejmy nadzieję, że jesień będzie spokojna. Chciałbym być tutaj takim dobrym prorokiem, ale bez tych szczepień ta jesień może być niestety powtórką z tego, co było w zeszłym roku - mówi prof. Tomasiewicz.
Koronawirus w Polsce. "Należy przyspieszyć tempo szczepień"
Dodał, że jego zdaniem należałoby przyspieszyć tempo szczepień, jeśli przed jesienią chcemy jako społeczeństwo nabyć odporność populacyjną.
- Nie mamy jeszcze tej odporności populacyjnej. Nawet w najlepszym przypadku potrzebujemy jeszcze kilku miesięcy, żeby tę odporność wytworzyć, stąd apele o to, aby się szczepić intensywnie - podkreślił.
Zaznaczył, że nie jest jeszcze jasne w jakim kierunku będzie ewoluował koronawirus. W najbardziej pesymistycznym scenariuszu, będą się pojawiać coraz groźniejsze mutacje COVID-19. Jednak możliwe jest też, że wirus złagodnieje i po pewnym czasie będzie powodował już tylko lekkie objawy, nie zagrażające życiu.
Przeczytaj również:
Źródło: PAP