PolskaEkspert o słowach Putina: świadczą o katastrofie wizerunkowej prezydenta Rosji

Ekspert o słowach Putina: świadczą o katastrofie wizerunkowej prezydenta Rosji

- To cios zadany Rosji w plecy przez popleczników terroryzmu - tak Władimir Putin skomentował zestrzelenie rosyjskiego bombowca Su-24 przez tureckie myśliwce F-16. - Są to bardzo ostre i emocjonalne słowa. Świadczą o tym, że zestrzelenie rosyjskiego bombowca jest olbrzymią porażką, a może nawet katastrofą wizerunkową prezydenta Rosji, który chciał pokazać swoje wojska w Syrii wyłącznie jako zwycięskie i skutecznie zwalczające terrorystów - tłumaczy Wirtualnej Polsce Konrad Zasztowt, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Ekspert o słowach Putina: świadczą o katastrofie wizerunkowej prezydenta Rosji
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | MIKHAIL KLIMENTYEV
Michał Fabisiak

24.11.2015 | aktual.: 25.11.2015 15:20

Prezydent Putin odniósł się do sprawy zestrzelonego samolotu w trakcie odbywającego się w Soczi spotkania z jordańskim królem Abdullahem II. - Atak na Su-24 będzie mieć tragiczne konsekwencje dla stosunków turecko-rosyjskich - stwierdził Putin. W dalszej części swojej wypowiedzi prezydent Rosji zapowiedział, że jego kraj nie będzie tolerował popełniania takich zbrodni, a sam incydent określił ciosem zadanym w plecy jego państwa przez popleczników terroryzmu.

- Putin zareagował bardzo szybko i emocjonalnie. Warto zauważyć, że tym razem zachował się zupełnie inaczej niż po zamachu na rosyjski samolot pasażerski. Wtedy długo czekaliśmy na jego reakcję, tym razem była ona natychmiastowa - tłumaczy Zasztowt. Jego zdaniem jest to spowodowane tym, że Syria to obecnie główny projekt Putina, na którym rysą jest incydent, do którego doszło na pograniczu z Turcją.

Ekspert PISM odniósł się również do zapowiedzi Putina o tym, że zestrzelenie rosyjskiego bombowca spotka się z poważnymi konsekwencjami ze strony Moskwy. - Moim zdaniem są to słowa na wyrost. Rosja nie jest w stanie podjąć się akcji odwetowej przeciwko Turcji, która jest członkiem NATO, co stanowi gwarancję jej bezpieczeństwa - tłumaczy Zasztowt. I dodaje, że zdarzenie to doprowadzi do eskalacji konfliktu w Syrii.

W ocenie rozmówcy WP Rosja może wyciągnąć wobec Turcji inne, niemilitarne konsekwencje. Jakie? - Turcja stanie się teraz celem rosyjskiej propagandy medialnej. Kampania, która już od dłuższego czasu była wymierzona w ten kraj, teraz zostanie nasilona - tłumaczy ekspert PISM. Zasztowt przypuszcza również, że Rosjanie mogą wkrótce zagrozić wycofaniem się ze wspólnych projektów gospodarczych, np. energetycznych.

Jednocześnie Zasztowt spodziewa się słownego kontrataku ze strony prezydenta Turcji, Recepta Tayyipa Erdogana. - Z Władymirem Putinem łączy go silna osobowość i wybujałe ego, dlatego przypuszczam, że słowa rosyjskiego przywódcy bardzo mocno go zabolą. W związku z tym należy spodziewać się mocnej reakcji ze strony Erdogana - tłumaczy rozmówca WP.

Jak zdaniem eksperta PISM zakończy się kryzys rosyjsko-turecki wywołany incydentem do którego doszło dziś z udziałem samolotów wojskowych obu państw. - Oceniam, że skończy się na ostrych słowach, a potem oba państwa, które łączy silna współpraca gospodarcza powrócą do stanu relacji sprzed incydentu - tłumaczy Zasztowt.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (361)