Kiński powiedział, że obarczanie Sikorskiego winą za wszystkie niedociągnięcia nie jest do końca słuszne. Wdrażanie samolotów F-16 rozpoczęło się bowiem kilka lat temu i już wtedy pojawiły się niedociągnięcia. Za błędy odpowiada więc nie tylko Sikorski, ale i poprzedni minister obrony, Jerzy Szmajdziński.
Zdaniem Kińskiego, już w chwili rozpoczęcia szkolenia pierwszych pilotów na F-16, można było przewidzieć związane z tym problemy. Tymczasem nie podjęto w tej sprawie żadnych decyzji i w przyszłym roku może się okazać, że dla F-16 brakuje pilotów. Ekspert podkreślił, że należy przyspieszyć prace nad nowym systemem szkolenia pilotów.