Eksperci: Steinbach zapomina o historii
Eksperci, komentujący wydarzenia w Niemczech, są zgodni w krytyce wypowiedzi Eriki Steinbach na uroczystościach Dni Stron Ojczystych w Berlinie. Podkreślają, że mówiąc o wypędzeniach Niemców, zapomniała ona o kontekście historycznym, a więc o tym, że to właśnie Niemcy rozpoczęły II Wojnę Światową.
Podczas dorocznej imprezy organizowanej przez Związek Wypędzonych, jego przewodnicząca stwierdziła między innymi, że za wypędzenie niemieckich obywateli po II Wojnie Światowej odpowiadają kraje, które uczestniczyły w realizacji planu przesiedleń, stworzonym przez Józefa Stalina.
Zdaniem socjologa i filozofa, profesora Zdzisława Krasnodębskiego, Steinbach bagatelizuje uwarunkowania historyczne wypędzeń, podkreślając jedynie w jakich krajach do nich doszło. Ekspert stosunków polsko-niemieckich, profesor Anna Wolff-Powęska, uważa natomiast, że społeczeństwo niemieckie powinno uzupełnić całą swoją wiedzę historyczną - by obejmowała ona cały kontekst historyczny przesiedleń.
Profesor Anna Wolff-Powęska, zaznaczyła, że żadnej z dotychczasowych wypowiedzi Steinbach nie może ona ocenić pozytywnie. Zdaniem specjalistki od stosunków polsko-niemieckich - szefowa Związku Wypędzonych wielokrotnie udowodniła, że jest politykiem, któremu zależy głównie na własnym prestiżu i rozgłosie. Stąd - jak powiedziała profesor - pojawiają się antypolskie przemówienia Steinbach, które mają wzbudzać emocje i zafałszowywać historię.
Z kolei profesor Zdzisław Krasnodębski, uważa, że polskie społeczeństwo powinno zareagować na słowa Eriki Steinbach. Dotyczy to zwłaszcza organizacji kombatanckich. Rozmówca jest jednak pod tym względem pesymistą i przypomina, że polskie społeczeństwo obywatelskie jest zorganizowane dużo słabiej niż niemieckie.
Rozmówcy nie są zgodni co do roli Eriki Steinbach. Zdaniem profesor Wolff-Powęskiej wypowiedzi szefowej niemieckich wypędzonych należy bagatelizować, a sama Steinbach nie zasługuje na miano partnera w dialogu polsko-niemieckim. Zdaniem profesor, przewodnicząca Związku Wypędzonych nie reprezentuje rządu, ani ziomkostw. Rozmówczyni podkreśliła, że wielu uczestników uroczystości dystansuje się od poglądów Steinbach. Zdzisław Krasnodębski uważa natomiast, że rola Eriki Steinbach w niemieckiej polityce jest znacząca. Jest ona bowiem członkiem prezydium współrządzącej CDU, a jej Związek Wypędzonych otrzymuje wielomilionowe dotacje.
Założycielka Powiernictwa Polskiego, senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk, zwróciła natomiast uwagę, że brakuje jasnego stanowiska niemieckiego rządu w sprawie wysiedleń. Skomentowała tym samym wywiad Eriki Steinbach dla dziennika "Passauer Neue Presse". Szefowa Związku Wypędzonych stwierdziła w nim, że Polska, sprzeciwiając się budowie Centrum Przeciwko Wypędzeniom jest w tej sprawie outsiderem. Podkreśliła, że skoro rząd w Berlinie nie składa sprostowań w sprawie jej wypowiedzi, to oznacza to, że nie sprzeciwia się jej stanowisku w sprawie wypędzeń.
Tegoroczny Dzień Stron Ojczystych odbywa się on pod hasłem: "Prawo do ojczyzny to prawo człowieka". Spotkanie zakończy msza ekumeniczna, podczas której zostanie odczytane błogosławieństwo papieża Benedykta XVI.