Eksperci o podatku importowym
Większość uczestników piątkowej debaty, z udziałem premiera Leszka Millera oraz ministrów na temat projektu wprowadzenia podatku importowego, opowiedziała się przeciw wprowadzeniu tego podatku - podało w piątek wieczorem Centrum Informacyjne Rządu.
Zgodnie podkreślano, że nowy podatek znacznie pogorszy sytuację wielu przedsiębiorstw, ponieważ spowoduje znaczny wzrost kosztów - napisano w komunikacie CIR.
Zdaniem uczestników narady, podatek importowy byłby głównie "podatkiem antyimportowym" i osłabiałby przedsiębiorstwa, których produkcja oparta jest na imporcie uzupełniającym.
Podatek importowy ma pewne zalety, ale w długim okresie jest nie do przyjęcia. Spowoduje zahamowanie działań inwestycyjnych i będzie to cios głównie dla małych firm - powiedział Marek Goliszewski prezes Busines Centre Club. Dodał, że podatek w łańcuchu skutków uderzy na końcu w konsumentów.
Jacek Socha, przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, powiedział, że podatek ma być wprowadzony na dwa lata, ale jest to zbyt krótki okres, aby ujawniły się zjawiska pozytywne i trudno będzie powiedzieć, jakie są skutki jego wprowadzenia.
Negatywne skutki podatku dla konsumentów przewidywał Mirosław Grelik z Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Stwierdził, że podatek importowy znacznie zwiększy koszty przedsiębiorstwa, a to oznacza, że PGNiG przerzuci te koszty na wszystkich odbiorców paliw.
Profesor Witold Bień ze Szkoły Głównej Handlowej stwierdził, że można wprowadzić zwrot podatku importowego eksporterom, podobnie jak jest to robione z podatkiem VAT.
Propozycję za interesującą uznał profesor Wiesław Sadowski z Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zdaniem podatek importowy ma wielkie wady, ale byłoby błędem, gdyby pominąć możliwość jego zastosowania w obecnej sytuacji gospodarczej.
Wprowadzenia podatku importowego domaga się PSL. Prezes Stronnictwa wicepremier Jarosław Kalinowski brał udział w piątkowej debacie. Jednak w projekcie budżetu na 2002 rok nie ma propozycji wprowadzenia tego podatku. Propozycja jest jednak wciąż badana. (mk)