Eksperci komentują okoliczności wypadku, którego świadkiem miała być Gersdorf. "Motocyklista jechał z zawrotną prędkością"
Zdaniem ekspertów od rekonstrukcji wypadków, motocyklista, który uległ wypadkowi, a obok którego jechali była prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i jej mąż Bohdan Zdziennicki, miał jechać ponad 180 kilometrów na godzinę. Zwracają także uwagę, że przed manewrem hamowania jego prędkość była jeszcze większa.
18.05.2022 | aktual.: 18.05.2022 14:35
Prokuratura Okręgowa w Suwałkach prowadzi śledztwo, w ramach którego wyjaśnia okoliczności głośnego wypadku na trasie S8 w okolicach podlaskiego Wiśniewa. Małgorzata Gersdorf zapewniła śledczych, że samochód, którym jechała, a który prowadził jej mąż, nie brał udziału w wypadku. Twierdzi, że oboje nie mieli świadomości o wypadku, a o poszkodowanym motocykliście dowiedzieli się dopiero od zambrowskiej policji.
Portal BRD24.pl zajmujący się tematyką bezpieczeństwa drogowego poinformował, że motocyklista jechał z prędkością ponad 180 kilometrów na godzinę, co oznacza, że przed manewrem hamowania jego prędkość była jeszcze większa. Do takich wniosków doszli eksperci z firmy Crashlab.pl, którzy zajmują się rekonstrukcją wypadków drogowych i na własną rękę przeprowadzili analizę wypadku motocyklisty.
Śledztwo w toku
Po przeanalizowaniu filmu ze zderzenia i dokonaniu oględzin miejsca wypadku, w tym przy użyciu drona, eksperci Crashlab.pl stwierdzili, że motocykl po uderzeniu w barierę wciąż sunął szybciej niż jechali Zdziennicki i Gersdorf. Potem przeciął pas ruchu przed samochodem i ześlizgnął się na pas awaryjny. Motocykl miał przelecieć przed maską subaru, co — jak wynika z analizy Crashlab.pl — kierowca tego auta powinien zauważyć, ale nie musiał.
Portal BRD24.pl podkreśla, że te wątki również powinny zostać sprawdzone przez biegłych w postępowaniu prokuratorskim. "Znaczne przekroczenie prędkości na drodze ekspresowej stawiać będzie pod znakiem zapytania ewentualne przyczynienie się do wypadku przez Zdziennickiego, który kierował osobowym subaru" - podał BRD24.pl.
Tragedia na S8
Przypomnijmy: do wypadku doszło 14 kwietnia na trasie S8 w okolicach podlaskiego Wiśniewa (w pobliżu Zambrowa). Na nagraniu z kamery kabinowej kierowcy tira, który włączał się do ruchu na S8, widać było subaru zmieniające pas ruchu i motocykl, który po wywróceniu się nieco wcześniej, sunie po jezdni obok tego samochodu. Motocyklistą był 26-letni mieszkaniec powiatu sokólskiego. Po uderzeniu w barierkę energochłonną zginął na miejscu.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej", weryfikowane jest, czy zachowanie kierowcy subaru miało wpływ na poślizg, w który wpadł motocyklista, a także dlaczego sędziowie nie zatrzymali się, by udzielić pomocy oraz dlaczego nie poinformowali policji o samym wypadku.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"