Eksperci dla WP: Szydło bardziej wiarygodna. "Racjonalne argumenty przegrały z populizmem"
- Patrząc na to, kto był w stanie porwać niezdecydowanych, to w mojej opinii była to Beata Szydło - ocenia dla WP debatę pomiędzy Beatą Szydło, a Ewą Kopacz dr Grzegorz Balawajder, politolog z Uniwersytetu Opolskiego. W podobnym tonie wypowiada się również Wiesław Gałązka, ekspert od marketingu politycznego z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, który przyznał jednak, że sama debata była "nudna i rozczarowała".
19.10.2015 | aktual.: 20.10.2015 08:55
Obecna premier i kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na szefową rządu spotkały się w specjalnym programie publicystycznym pt. "Beata Szydło - Ewa Kopacz. Rozmowa o Polsce". Dyskusja była podzielona na trzy bloki tematyczne: sprawy gospodarcze i społeczne, polityka zagraniczna i obronność oraz ustrój państwa i polityka. Na koniec Ewa Kopacz i Beata Szydło wygłosiły swobodne podsumowanie.
- Kandydatka PiS miała bardziej komfortową sytuację, gdyż Ewa Kopacz uosabiała 8-letnie rządy PO, które postrzegane są jako zużyte. Wszelkie zapowiedzi typu "co można jeszcze zrobić" brzmią niewiarygodnie. Beata Szydło pokazała natomiast, że PiS ma pomysły na zmiany. Oczywiście było w tym sporo populizmu, ale z punktu widzenia potencjalnego wyborcy, to ta partia może wnieść coś nowego - komentuje przebieg debaty dr Grzegorz Balawajder.
W podobnym tonie wypowiada się Wiesław Gałązka, który zwycięzcę debaty również upatruje w Beacie Szydło.
- Lepiej wypadła kandydatka PiS. Była lepiej przygotowana do unikania pytań ideologicznych. Świetnie zagrała na emocjach Polaków pokazując teczkę z projektami ustaw na pierwsze 100 dni. Pani Kopacz się nie popisała. Jej racjonalne argumenty przegrały z populizmem Beaty Szydło - przekonuje ekspert od marketingu politycznego z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
W przeszłości mieliśmy debaty, które w dużej mierze decydowały o późniejszych losach wyborów. Było to starcie Lecha Wałęsy z Aleksandrem Kwaśniewskim, które utorowało drogę do pełni władzy postkomunistów oraz pojedynek sprzed ośmiu lat Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim, który zakończył rządy PiS.
Poniedziałkowe starcie liderów czołowych polskich partii z pewnością nie było jednak punktem zwrotnym w tegorocznej kampanii.
- Debatę najlepiej opisuje kultowy cytata z filmu "Rejs" - "nuda, nic się nie dzieje, nic...". Sam miałem ochotę wyjść. Pani Kopacz nie mogła powiedzieć wszystkiego, co wie. Pani Szydło z kolei wielu rzeczy nie wiedziała i umiejętnie umykała przed odpowiedzią - opisuje poziom pojedynku Gałązka.
Bardziej powściągliwy w ocenie jest natomiast dr Grzegorz Balawajder, który przyznał, że w kategoriach merytorycznych debata go nie rozczarowała. Eksperci są jednak zgodni, co do tego, że PO nie udało się odrobić nawet części strat do PiS
- Nie sądzę, by po tej debacie PO było w stanie odrobić straty do PiS. Moim zdaniem ten dystans jest w rzeczywistości jeszcze większy, niż w sondażach. Nie sądzę, by ta debata poprawiła sondaże PO - kończy dr Grzegorz Balawajder.