PolskaEkshumowano zwłoki Zbigniewa Wassermanna

Ekshumowano zwłoki Zbigniewa Wassermanna

Nad ranem na cmentarzu na krakowskich Bielanach ekshumowano ciało Zbigniewa Wassermanna. Ekshumacji dokonali prokuratorzy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przy udziale specjalistów z Żandarmerii Wojskowej. To pierwsza ekshumacja ofiary katastrofy smoleńskiej. Naczelna Prokuratura Wojskowa nie przesądza, czy będą następne - chcą ich jeszcze rodziny trzech ofiar: Przemysława Gosiewskiego, Janusza Kurtyki oraz Stefana Melaka.

Ekshumowano zwłoki Zbigniewa Wassermanna
Źródło zdjęć: © WP.PL

29.08.2011 | aktual.: 29.08.2011 16:15

Ponowny pogrzeb Zbigniewa Wassermannna ma się odbyć 1 września na krakowskich Bielanach - dowiedziało się radio RMF FM.

- Nie wierzę że Rosjanie przeprowadzili rzetelną sekcję zwłok mojego ojca - mówiła w poniedziałek dziennikarzom RMF FM Małgorzata Wassermann, córka zmarłego posła PiS. - Chyba dzisiaj najlepiej jest to potwierdzone, że powiedziałam prawdę, że dokumenty, które przyszły z Rosji są po prostu nieautentyczne - podkreśliła.

W komunikacie NPW podkreślono, że podstawą działania śledczych były "wątpliwości dotyczące stwierdzeń zawartych w dokumentacji sądowo-lekarskiej badania zwłok zmarłego, otrzymanej z Rosji, a nie wątpliwości co do tożsamości zwłok".

Również wcześniej Małgorzata Wassermann wiele razy mówiła, że dokumentacja, która przyszła z Rosji, nie zawiera prawdziwych danych o bliskich, bo w protokole sekcyjnym pominięto fakt przejścia przez jej ojca poważnej operacji. W dokumentach z sekcji wynika natomiast, że były w stanie idealnym.

- Mój ojciec w 1989 roku przeszedł ciężką operację. Mówiono, że ma niewielkie szanse ją przeżyć. Wycięto mu wtedy części organów wewnętrznych. Nie chcieliśmy polegać tylko na swojej pamięci i zweryfikowaliśmy szczegóły, sięgając do dokumentacji medycznej. Teraz nie mamy najmniejszych wątpliwości, że protokoły sekcji zwłok są nieautentyczne - podkreślała Małgorzata Wassermann w maju, w wywiadzie dla "Newsweeka".

- Zresztą od jednej z osób, która widziała tę dokumentację i której nazwiska nie mogę ujawnić, usłyszałam, że jest ona przygotowana w taki sposób, że to zakrawa na kpinę. Właśnie minął rok, a sprawa sekcji wciąż nie została wyjaśniona i to dlatego postanowiłam powiedzieć o tym publicznie - tłumaczyła Wassermann.

Wdowa po polityku PiS Halina Wassermann nie uczestniczyła w porannych czynnościach na cmentarzu w Krakowie-Bielanach. - Dzieci chciały mi tego oszczędzić - powiedziała. Jak dodała, być może ekshumacja pozwoli ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci Zbigniewa Wassermanna. - Były rozbieżności pomiędzy dokumentacją rosyjską a medyczną mojego męża - dodała.

Ekshumacji dokonali prokuratorzy prowadzącej śledztwo ws. katastrofy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przy udziale specjalistów z Żandarmerii Wojskowej. "Powołani w sprawie biegli przeprowadzą czynności dokumentujące stan ciała, zarządzono również oględziny połączone z otwarciem zwłok. Wzgląd na dobro pokrzywdzonych - najbliższych zmarłego - uniemożliwia podanie szczegółów dotyczących zarówno okoliczności przemawiających za przeprowadzeniem ekshumacji, jak też szczegółowych działań powołanych w sprawie biegłych. Przeprowadzenie zleconych czynności winno się zakończyć w ciągu kilku dni" - podano w komunikacie NPW.

Prokuratura zaznacza, że nie można wyciągać wniosków o podjęciu decyzji o innych ekshumacjach, gdyż przypadek każdej z ofiar rozpatrywany jest indywidualnie. Podkreślono, że dotychczas jedynie w przypadku Zbigniewa Wassermanna "stwierdzono istnienie okoliczności przemawiających za zasadnością jej przeprowadzenia", odpowiednie postanowienia w tej sprawie wydano 5 sierpnia br.

"Powyższe uwagi zawarto celem uniemożliwienia ewentualnych spekulacji, co do dalszych ekshumacji, zwłaszcza w kontekście stanowiska szeregu członków rodzin ofiar katastrofy jednoznacznie opowiadających się przeciwko ich przeprowadzaniu" - głosi komunikat NPW.

Już latem ub.r. prokurator generalny Andrzej Seremet nie wykluczał ekshumacji ofiar katastrofy, jeśli będzie taki wniosek od rodzin. O ekshumację ciała ojca występowała Małgorzata Wassermann, taki wniosek do wojskowej prokuratury złożyły też rodzina Przemysława Gosiewskiego oraz Stefana Melaka. Wdowa po polityku PiS Beata Gosiewska mówiła wcześniej, że "nie ma pewności, co tak naprawdę znajduje się w trumnie". Wniosek o ekshumację wykluczał zaś pełnomocnik rodziny Lecha i Marii Kaczyńskich mec. Rafał Rogalski. Inny pełnomocnik rodzin mec. Bartosz Kownacki powiedział, że nie może wykluczyć, iż jego klienci wystąpią o zbadanie szczątków swych bliskich.

W Polsce ekshumacje są dopuszczalne od 16 października do 15 kwietnia. Inspektor sanitarny może dopuścić wykonanie ekshumacji w innym czasie i - jak mówi prawo - "przy zachowaniu ustalonych przez niego środków ostrożności". Rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa zapewnił, że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1890)