Ekshumacje smoleńskie. Neumann o Wasserman: niech jedzie do Egiptu i przekopuje piramidy
Prokuratura zdecydowała, iż będą ekshumacje wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej - z wyjątkiem tych osób, których szczątki były już badane w trakcie śledztwa. Komentując tę sprawę córka zmarłego w katastrofie Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata, powiedziała, że obecnie naukowcy widzą sens badania "ciał sprzed 3 tys. lat i określania przyczyny śmierci np. władców egipskich". Tym bardziej - jak mówiła - powinno się to udać w przypadku ciał sprzed sześciu lat. - Niech jedzie do Egiptu i przekopuje piramidy - tak słowa posłanki PiS skomentował Sławomir Neumann (PO).
14.09.2016 | aktual.: 14.09.2016 15:44
- Od pierwszego momentu mówiłam, że nie wyobrażam sobie - z punktu widzenia procesowego - sytuacji, w której nie dojdzie do ekshumacji wszystkich ofiar. Powtarzam to konsekwentnie od sześciu lat - powiedziała Małgorzata Wassermann w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. - Jest to naturalne dla każdego medyka sądowego, prawnika, sędziego, który uczestniczy w procesach karnych - stwierdziła.
Jej słowa skrytykował Sławomir Neumann. - Wykorzystywanie tej tragedii w taki sposób, gdzie prokuratura, wbrew rodzinom, dla celów politycznych, na zamówienie polityczne, chorobliwych wymysłów Antoniego Macierewicza i ekipy nazywanej przeze mnie "smoleńską sektą", chce naruszać godność ofiar i rodzin, jest barbarzyństwem - wyjaśnił poseł PO.
Na początku tygodnia RMF FM podało, że prokuratura zdecydowała, iż będą ekshumacje wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej . Procedura nie obejmie tych osób, których szczątki były już badane w trakcie wcześniejszego śledztwa. Według radia, co najmniej cztery rodziny zostały już poinformowane o takich planach, ale prokuratura nie ujawnia listy i kolejności prac ekshumacyjnych. To najnowsze decyzje specjalnego zespołu śledczych z Prokuratury Krajowej, kierowanego przez zastępcę prokuratora generalnego Marka Pasionka, powołanego do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik nie potwierdziła PAP tych informacji. - Prokurator Pasionek zapowiadał, że śledztwo nie będzie prowadzone pod ostrzałem mediów. Informować będziemy na konferencji prasowej (...) we wrześniu, może w październiku, może w listopadzie - powiedziała.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.