Ekolog stanie przed sądem za protest w obronie Rospudy
Działacz "Zielonych 2004" ma sprawę sądową za to, że z
dnia na dzień skrzyknął manifestację w obronie Doliny Rospudy.
Fundacja Helsińska uważa, że polskie prawo narusza wolność
zgromadzeń - pisze "Gazeta Wyborcza".
05.05.2007 | aktual.: 05.05.2007 06:34
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/batalia-o-doline-rospudy-6038700024857729g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/batalia-o-doline-rospudy-6038700024857729g )
Batalia o Dolinę Rospudy
Było to w lutym tego roku, gdy w Dolinie Rospudy trwał protest ekologów. Ważyło się też, czy Komisja Europejska oprotestuje decyzję ministra środowiska Andrzeja Szyszko o budowie przez Rospudę obwodnicy Augustowa. Dariusz Szwed, współprzewodniczący partii "Zieloni 2004", dowiedział się, że następnego dnia rano (10 lutego) nieoficjalną wizytę ministrowi złoży przewodniczący KE w Polsce. Zawiadomił, kogo się dało, i następnego dnia pod Ministerstwem Środowiska, a potem pod Pałacem Prezydenckim odbyła się pokojowa demonstracja około 200 osób. Po jej zakończeniu policja wylegitymowała Dariusza Szweda - relacjonuje "GW".
Jakiś czas potem niespodziewanie odwiedził go dzielnicowy. To_ ma w sobie coś z klimatu PRL-u. Dzielnicowy wypytywał, z kim mieszkam i z czego się utrzymuję. Odzywał się zaczepnym tonem, poinformował, że mogę się cieszyć, bo przyszedł w ciągu dnia, a mógł mnie najść "w środku nocy"_ - powiedział Szwed.
W końcu dostał wezwanie na policję. Postawiono mu zarzut zorganizowania nielegalnego zgromadzenia zagrożony karą do 30 dni aresztu lub do 5 tys. zł grzywny. Czeka na rozprawę.
Zwrócił się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, ponieważ uważa, że naruszono zagwarantowaną mu konstytucją wolność zgromadzeń.
Nie ma takich ważnych wartości, dla których usprawiedliwione byłoby karanie za spontaniczne, pokojowe zgromadzenie- mówi dr Adam Bodnar, który w Fundacji Helsińskiej kieruje Programem Spraw Precedensowych. Takie zgromadzenia są często jedyną możliwością szybkiej reakcji społeczeństwa na ważne bieżące wydarzenia. (PAP)