Egzorcyzmy dla prezydenta?
Mówiący prosto z mostu kardynał wenezuelski nazwał w opublikowanym w niedzielę wywiadzie prezydenta Hugo Chaveza "paranoicznym dyktatorem", nad którym należy odprawić egzorcyzmy.
31.07.2005 | aktual.: 31.07.2005 22:19
Jedyny kardynał wenezuelski, Rosalio Castillo, oskarżył prezydenta Wenezueli Chaveza o przetrzymywanie w więzieniach ponad setki więźniów politycznych i stosowanie w nich tortur.
<>Tutaj (w Wenezueli) nie ma demokracji - powiedział kardynał Castillo kolumbijskiej gazecie "El Tiempo" - Ten rząd jest despotyczny.
Prezydent Chavez, który twierdzi, że popiera demokrację, ma - jak wynika z sondaży - duże szanse na reelekcję w przyszłorocznych wyborach w Wenezueli.
Wcześniej w lipcu kardynał Castillo ostrzegał, że prezydent ma coraz większą władzę i staje się dyktatorem. Chavez zrewanżował się kardynałowi nazywając go "bandytą", który "diabła ma za skórą".
W wywiadzie kardynał zaznaczył, że jego wypowiedzi na temat prezydenta nie mają osobistego charakteru i że są zgodne z opiniami innych dostojników kościelnych w Wenezueli. Różnica polega na sposobie, w jakim się mówi. Są tacy, którzy wypowiadają się dyplomatycznie, i inni, którzy tak jak ja mówią jasno, aby wszyscy zrozumieli - powiedział 82-letni hierarcha.
Wśród krytyków Chaveza, byłego dowódcy spadochroniarzy, stylizującego się na "rewolucjonistę", głos Kościoła katolickiego słychać bardzo wyraźnie - pisze Associated Press.
W trapionym ubóstwem społeczeństwie wenezuelskim Kościół cieszy się wielkim zaufaniem. Ponad 90 procent ludności to katolicy, a księża mają duży wpływ na wielu obywateli.
Na pytanie, czy udzieliłby Chavezowi błogosławieństwa, kardynał Castillo odparł: Raczej bym odprawił egzorcyzmy.