Egzekucja jednego z "Żołnierzy Boga"
W Iranie stracono przez powieszenie w Zahedanie (południowy wschód kraju) Adbulhamida Rigiego, brata szefa organizacji sunnickich rebeliantów Jundallah (Żołnierze Boga) Abdulmalika Rigiego.
24.05.2010 | aktual.: 24.05.2010 10:06
"Abdulhamid Rigi został powieszony w więzieniu w poniedziałek rano" - poinformowała oficjalna agencja Irna, dodając, że podczas egzekucji były obecne "rodziny ofiar zamachów terrorystycznych".
Bracia "wrogami Boga"
Władze irańskie obwiniają Jundallah o przeprowadzenie w ciągu ostatnich lat licznych zamachów na południowym wschodzie kraju przy granicy z Pakistanem, gdzie żyje znaczna mniejszość sunnicka. Niemal 89% ludności Iranu to szyici, sunnici stanowią ok. 8% społeczeństwa.
Abdulhamida Rigiego, którego w czerwcu 2008 r. przekazały Iranowi władze pakistańskie, skazano na śmierć za to, że "należał do grupy terrorystycznej" oraz był "mohareb" (wrogiem Boga) - podała telewizja państwowa. Wyrok wykonano w Zahedanie, na południowym wschodzie kraju.
W lutym władze irańskie schwytały także Abdulmalika Rigiego.
Iran: terrorystów wspierają USA i Pakistan
Iran wielokrotnie zarzucał Stanom Zjednoczonym i Pakistanowi popieranie Jundallah, któremu przypisuje się m.in. zabicie w październiku ubiegłego roku w samobójczym zamachu 42 osób.
Jak obliczyła agencja AFP, od początku roku przeprowadzono w Iranie co najmniej 66 egzekucji. W 2009 r. stracono co najmniej 270 osób.
Moslehi, którego cytuje państwowa telewizja Press-TV, oznajmił również, że "Stany Zjednoczone dostarczyły Rigiemu paszport afgański", a on sam "w kwietniu 2008 r. spotkał się z przedstawicielami sił NATO w Afganistanie". Ponadto "Rigi jeździł do państw europejskich".
Teheran zarzuca Rigiemu, że był mózgiem kilku zamachów w zamieszkanej w większości przez sunnitów prowincji Sistan-Beludżystan, graniczącej z Pakistanem.
Jeden z najkrwawszych zamachów
Grupa Jundallah, która walczy z reżimem szyickim w Teheranie, przyznała się do jednego z najkrwawszych w ostatnich latach ataków - zamachu samobójczego z 18 października 2009 r. w prowincji Sistan-Beludżystan, w którym zginęły 42 osoby, w tym 15 Strażników Rewolucji, członków ramienia zbrojnego reżimu irańskiego.
Teheran od dawna oskarża tę organizację, że jest wspierana przez wywiad pakistański, amerykański i brytyjski w celu utrzymywania niestabilności w regionie granicznym z Pakistanem.