Trwa ładowanie...
28-09-2010 14:10

Egzaminują na prawo jazdy, a sami mają przepisy za nic

Aż sześć razy w ciągu zaledwie dwóch godzin egzaminatorzy z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi złamali w poniedziałek przepisy ruchu drogowego. Po oblanym przez kursanta egzaminie wsiadali za kierownicę i wracali do WORD... bez zapiętych pasów albo przekraczając dozwoloną prędkość.

Egzaminują na prawo jazdy, a sami mają przepisy za nicŹródło: Polska Dziennik Łódzki
d45uquj
d45uquj

- Czekałem pod WORD na żonę, która zdawała egzamin i napatrzyłem się na egzaminatorów wracających pustymi samochodami po wysadzeniu tych, którzy już nie zdali. Panowie świecili przykładem: jeździli bez pasów i niejednokrotnie rozmawiając przez trzymaną w ręku komórkę. Oczywiście wszystko to w samochodach oznaczonych napisem: egzamin państwowy - opowiedział Czytelnik "Dziennika Łódzkiego", pragnący zachować anonimowość.

Czytelnik nie przesadzał. Niestety, jego obserwacje potwierdziły się. Tuż przed godz. 12.00 ustawiliśmy się na ul. Smutnej. I od razu pierwszą elkę wjeżdżającą do ośrodka prowadził egzaminator bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Po 30 minutach przenieśliśmy się na ul. Maratońską. W ciągu półtorej godziny widzieliśmy aż pięć samochodów WORD łamiących przepisy.

Jakie były największe grzechy tych, którzy decydują, kto ma dostać prawo jazdy? Przede wszystkim egzaminatorzy w obecności kursantów lub tuż po ich wysadzeniu, wracali do ośrodka bez zapiętych pasów. Jednemu tak się spieszyło, że zapomniał, iż w pobliżu ośrodka obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/godz.

- Egzaminatorzy oblewają za byle głupstwa, a sami robią te same błędy co my - denerwuje się Maciej, kandydat na kierowcę.

d45uquj

Łódź ma jedną z najniższych zdawalności egzaminów na prawo jazdy. W sierpniu egzamin zdało tu zaledwie 26,05% kursantów. - Wszystko przez nadmierną skrupulatność egzaminatorów - tłumaczy Zbigniew Popławski, właściciel łódzkiej autoszkoły.

Łukasz Kucharski, p.o. dyrektor WORD w Łodzi, zapowiada, ukaranie egzaminatorów, którzy łamią przepisy. - Takie sytuacje są niedopuszczalne. W sądzie toczy się już sprawa egzaminatora, który podczas jazdy rozmawiał przez komórkę i wyprzedzał w niedozwolonym miejscu - dodaje Kucharski.

d45uquj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d45uquj
Więcej tematów