Efekt domina przez Katalonię? "UE ma problem"
– W zasadzie nie ma w UE kraju, który nie miałby problemu z mniejszością, z separatyzmem jakiejś mniejszości w Unii Europejskiej – ostrzega dr hab. Piotr Wawrzyk, europeista z UW. Po referendum niepodległościowym w Katalonii wiele krajów obawia się nasilenia tendencji odśrodkowych.
– Mamy wiele regionów w różnych państwach europejskich, które chcą się oddzielić – powiedział w rozmowie z PAP europeista dr hab. Piotr Wawrzyk, wyliczając Flandrię w Belgii, Kraj Basków w Hiszpanii, czy Irlandię Północną i Szkocję w Wielkiej Brytanii. W ostatnim z wymienionych państw w ciągu roku zostanie nawet przeprowadzone referendum, podobne do tego, które w niedzielę odbyło się w Katalonii.
Według regionalnego rządu katalońskiego w plebiscycie zagłosowało ok. 2,3 mln osób, czyli ok. 42 proc. uprawnionych. 90 proc. opowiedziało się za niepodległością. Hiszpańskie władze centralne uznają referendum za nielegalne – towarzyszyły mu aresztowania organizatorów, konfiskaty urn i kart wyborczych, a nawet używanie siły wobec głosujących. Ponad osiemset osób zostało rannych, doszło też do starć między funkcjonariuszami katalońskiej policji, a skierowaną do tego regionu przez Madryt Gwardią Cywilną.
Zdaniem dr. Wawrzyka, właśnie z tego względu, reakcje władz na wydarzenia w Hiszpanii są takie wstrzemięźliwe. – Takie działania powinny być teoretycznie wspierane, bo jest to swojego rodzaju forma korzystania z prawa do samostanowienia, ale wszyscy się boją poprzeć władz Katalonii, żeby nie wywołać efektu domina – uważa europeista.
Jeszcze dalej we "wstrzemięźliwości" posunął się wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. – Podtrzymanie praworządności to obowiązek każdego rządu. Czasem wymaga proporcjonalnego użycia siły – powiedział.