"Nasz człowiek w TS". Kolejny mail ze skrzynki Dworczyka
Wypłynęły kolejne maile mające pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. Tym razem jest to korespondencja wysłana w 2019 roku przez Marcina Wawrzyniaka do szefa KPRM, w której zachwala swoją kandydaturę na członka Trybunału Stanu. Tłumaczy między innymi, że z PiS jest związany od 2004 roku. "Nie należałem do żadnej innej partii" - zapewnia Wawrzyniak.
26.09.2022 | aktual.: 26.09.2022 13:30
Pod koniec listopada 2019 roku, podczas 1. posiedzenia, Sejm IX kadencji wybrał dwóch nowych zastępców przewodniczącego oraz nowych 16 członków Trybunału Stanu. Wśród nich znalazł się między innymi adwokat i radca prawny Marcin Wawrzyniak.
Wawrzyniak został członkiem Trybunału Stanu jako kandydat zgłoszony przez klub Prawa i Sprawiedliwości. Jak trafił na listę PiS? Wyjaśnia to korespondencja, która ma pochodzić ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka.
W pierwszym z ujawnionych maili Wawrzyniak zachwala swoją kandydaturę Dworczykowi. Przedstawia argumenty "polityczne, merytoryczne i etyczne". Te pierwsze są najbardziej interesujące.
"Nie należałem do żadnej innej partii"
"Z PiS, a wcześniej z Forum Młodych PiS, związany jestem od 2004 roku. Byłem członkiem PiS. Nie należałem do żadnej innej partii" - pisze Wawrzyniak, zwracając się do adresata "Michale". Kolejne zdanie zdaje się tłumaczyć tę zażyłość z Dworczykiem. "Z ramienia PiS byłem radnym Śródmieścia" - pisze kandydat do TS.
Zobacz także
Przypomnijmy, że Wawrzyniak był radnym dzielnicy Śródmieście w latach 2006-2010. W tym samym czasie radnym z tej dzielnicy był także Michał Dworczyk.
"Z listy PiS w ostatnich wyborach startowałem do Rady Warszawy (3300 głosów w okręgu Ursynów/Wilanów z 2. miejsca - co obiektywnie jest dobrym wynikiem. Jako jedyny de facto robiłem kampanię w okręgu). Z żadnym innym środowiskiem politycznym nigdy nie byłem związany" - podkreśla po raz kolejny Wawrzyniak.
"Jestem wierzącym i praktykującym katolikiem"
Ówczesny kandydat na członka Trybunału Stanu dodaje, że był "bliskim współpracownikiem Jarka (Jarosława Krajewskiego - przyp. red.) w jego pracach w Komisji ds. Amber Gold. Prof. Adam Glapiński powołał mnie do Zarządu Fundacji im. Sławomira Skrzypka, a później za jego aprobatą zostałem powołany do Zarządu Spółki Kongres 590" - napisał Wawrzyniak.
Do argumentów merytorycznych przemawiających za wyborem jego kandydatury Wawrzyniak zaliczył fakt, że jest "autorem 5 książek, w tym jednego komentarza do ustawy". Dodał, że od wielu lat był doradcą rządu - m.in. Ministerstwa Gospodarki oraz ma kwalifikacje do zajmowania funkcji sędziego.
"Jestem osobą niekaraną. Nie toczyły się wobec mnie żadne postępowania dyscyplinarne. Jestem wierzącym i praktykującym katolikiem" - wylicza argumenty etyczne.
"Jakim jestem człowiekiem - sam zdążyłeś poznać. Od tamtego czasu nie zmieniłem się, choć na pewno dorosłem" - dodaje.
W kolejnym e-mailu Wawrzyniak przesyła swój aktualny życiorys i pismo, w którym wyraża zgodę na kandydowanie do Trybunału Stanu.
Dzień później, 13 listopada 2019 roku, Michał Dworczyk przesyła drugi mail, między innymi na adres szefa rządu Mateusza Morawieckiego. "Czołem, rozmawialiśmy o tym, aby naszego człowieka wysłać do Trybunału Stanu. Robimy to? W załączeniu wszystkie materiały" - pisze szef KPRM.
8 dni później, 21 listopada, Marcin Wawrzyniak został wybrany członkiem Trybunału Stanu.