PolskaDziś wyrok w sprawie Kamila Durczoka

Dziś wyrok w sprawie Kamila Durczoka

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim ogłosi dziś wyrok w procesie Kamila Durczoka. W 2019 r. dziennikarz spowodował kolizję drogową, będąc pod wpływem alkoholu.

Dziś wyrok w sprawie Kamila Durczoka
Dziś wyrok w sprawie Kamila Durczoka
Źródło zdjęć: © EASTNEWS
oprac. Ewa Walas

30.03.2021 08:34

Prokuratura oskarżyła Durczoka o prowadzenie auta po pijanemu oraz sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Jednocześnie zażądała dla niego kary 2,5 roku pozbawienia wolności, 7 lat zakazu prowadzenia pojazdów i wpłacenia 50 tys. zł na Fundusz Sprawiedliwości.

Wyrok sądu ma zostać ogłoszony dziś około 12:00.

Kamil Durczok: "Trudny okres w życiu osobistym i zawodowym"

Proces w sprawie dziennikarza toczy się przed piotrkowskim sądem od stycznia 2021 r. Durczok (zgodził się na podawanie nazwiska) przyznał się do prowadzenia samochodu po alkoholu; nie przyznał się natomiast, że swoim zachowaniem sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym.

W wyjaśnieniach ze śledztwa, odczytanych przez sąd, dziennikarz tłumaczył, że w lipcu 2019 r. przeżywał trudny okres w życiu osobistymi i zawodowym. Aby odpocząć, wyjechał na Półwysep Helski, gdzie – jak mówił – spożywał dużo alkoholu.

Podczas powrotu do Katowic, w jego krwi wykryto 2,9 promila alkoholu oraz ślady substancji, będących składnikami leków o charakterze psychotropowym, przeciwlękowym, uspokajającym.

Obrońca nie kwestionuje winy Durczoka

Zgodnie z ustaleniami prokuratury, Durczok będąc pijanym, przejechał autostradą 370 kilometrów ze średnią prędkością 140 km/h. W chwili, kiedy utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w pachołki oddzielające pas wyłączony z ruchu, jechał z prędkością 96 km/h, a w miejscu tym było ograniczenie do 70 km/h.

- Dziś z całą ostrością i wyrazistością dociera do mnie fakt, jak bardzo niewytłumaczalne i nie do usprawiedliwienia było to zdarzenie. To się zwyczajnie nie miało prawa zdarzyć, ale się jednak zdarzyło. Staję przed wysokim sądem z pełną świadomością tego, że za to, co zrobiłem, muszę ponieść karę, powinienem ją ponieść i tę karę poniosę – mówił w sądzie były szef Faktów TVN.

Obrońca Durczoka mec. Łukasz Isenko nie kwestionował winy oskarżonego prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Podważał jednak - na podstawie opinii biegłych - zarzut dotyczący zagrożenia powstania katastrofy w ruchu lądowym. Ten czyn jest zagrożony karą do 12 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (28)