Miała poczucie humoru
Maria Kaczyńska była osobą z dużym poczuciem humoru i autoironii. Jako Pierwsza Dama nie traciła dystansu do siebie. Kiedy satyryk Szymon Majewski żartował z reklamówki, w której miała przekazać mężowi kanapki, wysłała mu identyczną - właśnie z kanapkami w środku.
- Pamiętam, że przyszłam do Pałacu Prezydenckiego prosto z wykładów. Zabiegana, zmęczona, głodna. Weszłam na salę i byłam zszokowana. Na stołach stały termosy, szklanki na spodeczkach, w słoiczkach tłoczyły się słone paluszki. W tym momencie weszła na salę Maria Kaczyńska, przywitała gości, a z telebimu poleciała znana z dawnych lat piosenka: "Za zdrowie pań, za zdrowie, pijmy do dna panowie". Otworzyły się drzwi, z których wyszli poważni panowie z kartonami prezentów. Były w nich maleńkie paczki z rajstopami - wspomina w rozmowie z WP publicystka Magdalena Środa spędzony z Pierwszą Damą Dzień Kobiet .
(na zdjęciu: Maria Kaczyńska podczas szczytu Grupy Wyszehradzkiej w 2008 roku)